Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
autor: jar_007 » 02 lis 2016, 20:26
Wolałbym już unikać "fachowców" i remont skończyć samemu. Oprócz tej fugi zostało mi malowanie i panele co już robiłem.
Z 300 jakie mi po nim zostało 150 pójdzie na materiały. Za 150 raczej nikomu się bawić nie będzie chciało. Kupię narzędzie i spróbuję.
A co do roboty tamtego to może to wam coś rozjaśni (mi raczej zaciemniło):
Na ścianach było dużo przebarwień, które były raczej powierzchowne, po zeskrobaniu z wierzchu wewnątrz fuga była jasna. Skrobało się bardzo trudno, na 5m2 zużyłem ok 40 końcówek nożyka do tapet. Zachowywała się jak plastik i praktycznie ją wycinałem.
Natomiast na podłodze fuga wyglądała lepiej, bo przebarwień było mniej. Tylko w kilku miejscach mocno rzucało się w oczy że jest niewypełniona do końca lub lekko przebarwione. Ale postanowiłem już wyskrobać wszędzie. Ku mojemu zdziwieniu, tutaj fuga zachowywała się inaczej. Z wierzchu bardziej przypominała zwykłą fugę i jedynie miejscami była tak twarda jak na ścianie. Nożyk skakał na nierównościach pod spodem bo raz była twardsza raz bardziej miękka. Sprawdziłem, ze na podłodze pomimo upływu tygodnia fuga chłonie wodę.
Wygląda na to, ze na podłodze nie ma lub jest mniej epoksydu, ale wizualnie wyszło lepiej. Jakieś pomysły o co chodzi?
mam dość tego remontu...