No właśnie o to mi chodzi. 3000kWh energii elektrycznej potrzeba na przeciętny polski dom w skali roku.
I tyle własnie średnio daje w ciągu roku instalacja PV o mocy 3kWp.
.
Wiem doskonale. I to robi, realizuje osoba światła i mądra. A ja piszę o głupcach. Czy się różni osoba nie znająca się na energetyce? Taka osoba chce wprowadzić 3000 kWh ( lub coś koło tego ) do sieci energetycznej, gdy poświeci słońce, a potem wyjąć, gdy tego słońca niema. Osoba nie znająca energetyki, chce wykorzystywać sieć krajową jako darmowy akumulator, który jeszcze wypłaci za nadwyżki.
Ponieważ, sieć energetyczna jest zasilana z dużych bloków energetycznych, które nie są w stanie zmniejszyć nawet o 0.1% produkcji dokładnie w momencie, gdy słońce wyszło i zwiększyć gdy zaszło, więc nawet przy 200 000 instalacji dających 2kW na dachach, zużycie węgla i emisja CO2 nie spadnie, a kWh podrożeje tym co PV nie mają np. w miastach.
Dlatego takich co nie znają się a produkcji prądu a chcę go produkować nazywam głupcami.
Sens instalacji domowych jest tylko w autonomii. Ładowanie akumulatorów domowych i samochodowych.
Zatem postawienie sobie takiej własnie instalacji powinno zaspokoić calkowite potrzeby na prąd dla przeciętnego domu w Polsce.
Pod warunkiem, że będzie to instalacja autonomiczna a nie podłączona do sieci!!!
To tak trudno zrozumieć?
Owe 3kWp to zaledwie 12 sztuk paneli o typowej mocy 250Wp
200 000 instalacji po 3kW x 1700h (ilość h słonecznych ) to przy instalacji obracającej się za słońcem 1/170 produkcji.