Witam
Ze zdjęcia wynika, że to buk. Na mój gust, to dostało wilgoci na 100%, skąd? To trzeba dociec. Bo wygląda, że jednak z podłoża.
Pytanie drugie, na które warto znaleźć odpowiedź - jakiego kleju użyto, jeśli masz
mieszkanie po kimś, to będzie chyba trudno ustalić. Wielkość "zameczków" świadczy, że albo było strasznie dużo i długo mokro, albo klej był do d....
Jedno mi nie daje spokoju, wbrew temu, co mówisz - kaloryfer. Mam dziwne wrażenie że to jakiś spaw, może kształtka przy nim jest sprawcą. Wyciek mógł być w ścianie i "zejść" bezpośrednio w strop. Wcale nie musi być widoczny gołym okiem.
Dlaczego tak sądzę? Miałem w mieszkaniu mozaikę brzozową, która jest bardziej wrażliwa i podatna na wilgoć. W tamtym czasie nie było klejów, więc położyłem to na klej do....lenteksu, Osakryl. Mozaika była sklinowana wokoło i wylakierowana tfu... chemosilem. Po jakieś 8 latach po położeniu zostało to zalane z naszej praleczki Polar.
Na szczęście byłem w domu, więc "poszło" tylko kilkadziesiąt litrów na pokoje.
To wystarczyło. Na drugi dzień miałem tylko kilka takich "zameczków", wywaliłem je i uzupełniłem nową klepką. I przez pozostałe 20 lat było wsio OK. Żadnego sezonowego "wstawania" ani czegoś podobnego. Myślę, że Twoja mozaika może była zbyt mokra albo nie sezonowana w pomieszczeniu przed kładzeniem - stad szpary, zeschła się.
Co zaś tyczy się wogóle dziwnych zachowań mozaiki na przełomach okresów suchych (zimą się grzeje) i wilgotnych (latem brak ogrzewania, sporo opadów) to niestety drewno ma to siebie, że odczuwa to silniej niż człowiek. W połączeniu z niedosuszonym drewnem i być może - podkreślam - być może niewłaściwą techniką kładzenia przy zastosowaniu nieodpowiednich materiałów, może tak się robić, to tylko moje przypuszczenia.
P.S: Mam drzwi z drewna i od 26 lat niezmiennie latem "szurają" po ościeżu, zaś zimą "latają" luzem.
pozdrawiam