Witam
Sprawa ma się następująco: 10 lat temu został wykonany remont jednej części dachu nad domem - pokrycie blachą. Pozwolenia pisemnego, czy jakie tam są nie było, bo po telefonie do gminy w tej sprawie powiedziano, że nie trzeba. Sąsiad nie wyrażał żadnego sprzeciwu. "Wojna" zaczęła się dopiero po 2 latach, po wykonanym remoncie. Zaczęło się ....
Ostatnie odwołanie miało miejsce 4 lata temu (brak odpowiedzi z nadzoru) , a teraz nadzór budowlany wymyślił sobie powtórne oględziny (czyli 8lat po fakcie).
Czy można to jakoś zalegalizować, czy coś w tym stylu zrobić, żeby w końcu dali święty spokój ?