I tak powstała ciekawa dyskusja
Od ZAWSZE wiadomo,że bez sprawnej wentylacji nie będzie dobrego samopoczucia w domu. Ale , jak rozumiem, problemem jest ALERGIA.
Jeśli dziecko ma alergię na kurz domowy ( głównie odchody roztoczy ) to należy się z nimi rozprawić. I to rozprawić z roztoczami bo jak ich nie będzie to nie będzie odchodów.
I pytanie : JAK ?
Są środki chemiczne. Ale...Chemia to chemia. I tak za dużo jej w naszym otoczeniu i jedzeniu.
Oczywiście bez higieny i zmiany otoczenia nie za bardzo sobie możemy poradzić. Na forach poświęconych alergii jest masa materiałów jak urządzić dom alergika.
Jeśli komuś pomaga ozonowanie powietrza to dlaczego z niego nie korzystać ?
Ja osobiście skłaniam się za PROBIOTYKAMI.
Mam alergię od lat i od jakiegoś czasu korzystam z produktów probiotycznych. Jak dla mnie działają super. Podam nazwę : PIP Home Stabilizer. Do kupienia w wielu miejscach w internecie więc może nikt mnie nie posądzi o reklamę.
Zasada działania super prosta. Bakterie ( te dobre) zjadają to czym żywią się roztocza. Przy okazji zjadają odchody roztoczy. No i roztocza giną z głodu.
Oczywiście mamy wizję bakterii które zjadają nas we śnie
...Ale jogurt z bakteriami nie wyżera nam brzucha a probiotyki osłonowe raczej też nie ...
Pan Tomasz ma , jak zwykle, rację
Sprawna wentylacja to brak grzybów i pleśni. W praktyce widać,że domów ze sprawną wentylacją jest mniejszość. Jakieś coś siedzi w głowach,że przez wentylację ucieka ciepło. Jest to niestety prawda ( ok 30 procent strat ciepła to wentylacja) ale są sposoby i metody aby te statystyki poprawić. Rekuperatory i inne...
Człowiek musi oddychać. Musi oddychać świeżym powietrzem. A świeże powietrze ( nawet najbardziej zjonizowane czy odbakterzone ) jest na zewnątrz domu.I w zimie ma znacząco inną temperaturę niż to domowe. Jakby nie patrzeć to na jego ogrzanie trzeba wydatkować energię. I lepiej to zrobić nie zapominając o zdrowiu.