Witam serdecznie,
Zabrałem się za wymianę gumolitu w poniemieckiej kamienicy. Po zerwaniu pierwszej warstwy, ukazała się druga i trzecia. Pod nimi spróchniałe płyty osb. Czując się jak archeolog darłem dalej. Pod płytą równie spróchniałe deski na legarach. Pod deskami piach/żwir i wreszcie dno, betonowa posadzka wzmocniona stalowymi szynami.
I tu moje pytanie, co to za koncepcja z tym piachem jest? To ma być jakaś izolacja? Wstępne obciążenie stropu? Czy wymieniać tą warstwę na np. wełnę przed położeniem nowych desek? Czy można kłaść na taką betonową posadzkę kafle?
Dodam tylko, że mieszkanie jest na pierwszym piętrze, a pod nim jest nieogrzewane pomieszczenie.
Myślałem też, czy nie pójść za ciosem i nie położyć jakiegoś ogrzewania podłogowego zasilanego z kominka z płaszczem wodnym pod całym mieszkaniem, jeśli tak wygląda posadzka wszędzie.