W październiku kończy nam się najem w starym, bardzo ciasnym mieszkaniu i przeprowadzamy się do większego, tańszego i w lepszej okolicy - jedynym wątpliwym i tak mankamentem jest brak umeblowania w salonie i sypialni, tak więc zajęliśmy się z przyszłą małżonką przeszukiwaniem salonów meblowych i sieci w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań na naszą kieszeń.
Problem pojawił się w momencie, gdy moja luba przyuważyła, że w mieszkaniu zamiast klasycznej kuchni jest aneks kuchenny - z powodu jej uczulenia na kuchnie i gotowanie jest to faktycznie problem, a mi to prawdę powiedziawszy nie robi większej różnicy.
Aby nieco rozluźnić atmosferę zaproponowałem, by w jakiś praktyczny sposób w jakimkolwiek stopniu oddzielić kuchnię od salonu aż doszedłem do pomysłu, by oddzielić to blatem, który posłuży nam za jadalnię. Pomysł z mojej mocno ograniczonej perspektywy wydaje się dobry - kuchnia zostanie odgrodzona, zaoszczędzimy miejsce, które zająłby stół z prawdziwego zdarzenia i przy okazji chyba jest to tańsze rozwiązanie, o ile nie chcemy granitu a plastikowe stoły z aluminiowymi nogami nas odrażają i nie wchodzą w grę.
Sam aneks wygląda mniej - więcej tak - http://screenshooter.net/8529695/screen_31 (s - salon, k - kuchnia).
Na poczet tematu wykonałem małą wizualizację na szybciora(schrzanione proporcje - kuchnia chyba jest zdecydowanie głębsza itp), by pokazać o co mi chodzi: http://screenshooter.net/8529695/screen_32
Chciałbym wiedzieć jakie są zalety takiego rozwiązania, jakie wady, gdzie się w to zaopatrywać, co uwzględnić, jak pomieścić tam 4 stołki(dwa po jednej stronie i dwa po drugiej) i przede wszystkim chciałbym znać orientacyjnie ceny takiego rozwiązania.
Dzięki za wszelkie informacje