autor: AndrzejG » 13 lut 2007, 21:59
Może ten dom to zły przykład, bo budowa została przerwana na ostatnim stropie, a czy była na nim papa, czy inne zabezpieczenia dekarskie nie wiem. Cegły nie rozsypywały się, ale mury cały spekał i wygladało jakby cegły nie były połączone zaprawą.
Zapomniałem o budynkach gospodarczych u moich rodziców na wsi, które stoją na fundamencie lanym bezpośrednio do gruntu bez izolacji pionowej tylko pozioma i faktycznie nie ma tam śladu wilgoci czy erozji. Mury zbudowane z cegły silikatowej na zewnątrz a w śrotku pustaki żulowe. Wewnątrz od lat nie ma żadnej produkcji zwierzęcej i może dzięki temu stan jest jaki jest.
Dzisiaj przejechałem ok 200 km po naszej pięknej wielkopolsce i tak podziwiając krajobrazy zaobserwowałem ciekawe, a zarazem straszne zjawisko. A mianowicie 90% może nawet więcej budynków zudowanych jeszcze przed erą piętrówek z płaskimi dachami była mokra do wysokości okien. A piętrówki bez izolacji styropianowych też lepiej nie wyglądały mokre plamy pod oknami nie zależnie czy to parter czy piętro. Natomiast ślicznie prezentowały sie domki ze ścianami izolowanymi styropianami.
Ciekaw jestem czy ta wilgoć jest przykryta styropianem, czy styropian chroni przed taką wilgocią? Czy ktoś odkrywał ściany i je ogladał w okresie zimy? Takie doświadczenie dało by nam pełen obraz.
Pozdrawiam i przepraszam za zaśmiecanie tematu, ale izolowanie jak widzę to jeden czort czy ciepła, czy wilgoci dotyczy.
Pozdrawiam
Andrzej