Witam, niedawno zaczęliśmy remont i.. pojawił sie problem-
a mianowicie świeżo położona na suficie farba zaczęła się łuszczyć, a po dotknięciu szpachelką spadać suchymi płatkami.
Reszta sufitu wygląda ok, ale w 3 miejscach pojawiły się takie pękniecia w farbie, które odpadają po dotknięciu. Obawiamy się że sufit cały zacznie się sypać po jakimś czasie. I tu moja pytanie- co można z tym zrobić?
Obecnie najwiekszy placek ma wymiary gdzieś tak 20cmx25cm i jest widoczny "warstwowo" od reszty sufitu ;/
zdrapywać cały sufit i zabawa od nowa?
czy może wyrównać gładzią żeby wyrównać drobną nierówność i na to farba?
Żeby uprzedzić pytania- ściany w starym domu, malowane farba klejową wieelokrotnie, zdrapane, umyte do tynku, zagruntowane unigruntem, zagipsowane białą gładzią szpachlową z atlasu, pokryte farbą gruntujaca jedynka w proporcjach 1:1 z wodą, przesuszone przez noc i ostatnie malowanie 1 warstwa farbą jedynka.
Jakieś rady?