Szanowny Panie, nie każdego stać na wzniesienie budynku o zużyciu energii 30 kWh/m2 rocznie. Jak ktoś może sobie pozwolić tylko na taki 50 kWh/m2, to nie znaczy, że się nie zna na izolowaniu, tylko zwyczajnie przeliczył sobie, że nie ma na to aktualnie pieniędzy. Oczywiście może Pan powiedzieć, że koszty eksploatacji będą niższe, jednak mimo wszystko trzeba najpierw zainwestować pewną kwotę, której niektórzy z pod ziemi nie są w stanie wykopać.
Źródła, na które się powołuję to nie jest ani moje, ani niczyje zdanie, tylko informacja zaczerpnięta z niezależnej internetowej encyklopedii
Wikipedia. Jestem ciekaw jakie jest Pańskie źródło danych, bo nigdy Pan go nie przedstawił.
Specjalnie dla Pana zdobyłem informację o całorocznym zużyciu energii autora bloga i wynosi ono dokładnie 5476 kWh. Styropianu jest, o ile mi wiadomo, 25 cm. Ale jak pan wie, nie liczy się grubość styropianu tylko współczynnik przenikania ciepła i to ten praktyczny a nie teoretyczny. Ponadto z tego co wiem, system jest tak skonstruowany, że zapobiega powstawaniu mostków termicznych. Dom był też budowany metodą gospodarczą, czyli sam właściciel go budował. (tutaj jest to opisane:
http://www.thermomur.rawa-maz.pl/articles/thm-build.html) Włącznie ze ścianami i ocieplaniem - nie potrzebował murarza, bo styropianowe bloczki można składać samemu i potem po prostu wlewa się beton do środka. Wiadomo, jak jakaś ekipa robi izolacje, to tak ją robi, że jest pełno mostków, a samemu się zawsze porządniej zaizoluje. Do tego ważnym elementem są okna - z tego co wiem zastosowane zostały specjalne do domów pasywnych z argonem w środku, wpuszczające promienie słoneczne do środka a odbijające od wewnątrz. Nie mam informacji co do ocieplenia fundamentów i od gruntu ani wentylacji. Ogrzewanie jest podłogowe zasilane pompą ciepła. Pewnie inwestor zastosował więcej "sztuczek", które pozwoliły na taki wynik, ale musiałby się Pan z nim w tej kwestii kontaktować, gdyż ja nie mam takiej wiedzy.