witajcie
desperacyjnie poszukuje inforamcji na taki temat.
otoz moj dom stoi w granicy. sasiadka zgodzila sie bym ocieplila swoja sciane od jej strony. na poczatku bylo ustalone ,ze steropian bedzie mial 10 cm. mialo to byc jako rekonpensata za to ,ze nasz budynek stracil na wartosci gdyz jej dom jest olbrzymi, zle postawiony i krzywy (nie mam juz swiatla na strone polnocna). poza tym dogadalysmy sie ,ze ona zrobi sobie 2 okna na nasza strone mimo ,ze odleglosc od naszej granicy wynosi 2, 5 metra.
teraz zgadza sie bym oieplila, ale 5 cm steropianem. nie jest mi to na reke, bo wiem wczesniej co innego ustalilsmy (zgoda byla od jej meza, przy czym obecnie sa rozwiedzeni).
Pani ta twierdzi ,ze nie wjedzie samochodem. chyba nie ma poczucia przestrzennego?? ja spokojnie przejechalabym nawet vel satisem.
ale o co chodzi. poniewaz zalezy mi by wlalsnie ta sciana byla dobrze ocieplona (przez 7 lat poprzedni wlasciciel rzucal tony mokrego piachu na moj budynek przez co sciana jest zimna i zawilgotniala) zaproponowalam jej ,ze zamiast 10 zrobie 7cm steropianu - nie zgadza sie.
co by sie stalo gdybym i tak ocieplila 7 nie informujac jej. w sumie chyba nie odroznia 5 od 7. z drugiej strony zgadza sie bysmy weszli na jej teren.
czy lepiej zgdzic sie z nia na 5 cm. ale kazac jej zamurowac owe okna? nie wiem czy to ma znaczenie ,ale ona te okna naniosla na plan.
pomozcie. bo nie dlugo bedzie zima,ale ja nie zdaze ocieplic sciany.
ps. jej wjazd jest waski, ma 2, 5