Witam
stałam sie ostatnio właścicielką działki z nieruchomością którą zaczęłam remontować. ponieważ trzeba było wykonać szambo zaczęliśmy kopać. I stało się przecięty został kabel telefoniczny TP SA. Poprzednia właścicielka była dobrą znajoma i wiem, że zgodziła się ustnie na kabel po działce ale nigdy nie otrzymała żadnego odszkodowania. Kabel nie idzie tak jak powinien w niektórych miejscach ,mogłabym go przeciąć szpadlem sadząc drzewka, taśma ostrzegawcza była przyklejona do kabla, poza tym zamiast 0,5 m od granicy kabel idzie 1,8 od granicy w środek mojej działki. I moje pytania brzmią:
1) Czy jeśli TP zażąda ukarania mnie to od kary mogę się odwołać i jak to wygląda?
2)Czy na mój pisemny wniosek TP musi się okazać zgode poprzedniego właściciela na poprowadzenie kabla i dowód na wypłatę odszkodowania?
3) Czy i jak mogę się starać o usunięcie kabla z mojej działki (kabel kładziony w 1995 r.)
4) Czy TP musi mieć umowę przesyłową lub służebną na ten kabel na mojej działce?
5)Czy w przypadku awarii kabla TP wchodzi bez zastanowienia na moja działkę i ryje bruk, wyrywa drzewka i kuje wjazd do garażu? Czy należy mi się odszkodowanie i w jakiej kwocie?
Nurtuje mnie to wszystko- strasza mnie że zapłace ponad 5 tys kary za ten fakt i dodatkowo TP moze policzyć ile stracili na tym że przez 3 godz ludzie nie mieli tel.
A czy mogę zarządać od TP inwenatryzacji kabla?tzn niech udowodnia czy idzie prawidłowo?
Prosze o pomoc.