Hm, zawór napowietrzający powiadacie... Nie wiem, czy by się dało technicznie. Bo wygląda to tak, że z pionu 110mm jest zwężenie do 50mm, zakręt i wtyknięte w ścianę, w kanał wentylacyjny.
Ale rozkucie tego w razie czego nie byłoby dramatycznie trudne.
Sprawdzałem niejednokrotnie i ta śmierdząca kratka nie wynikała z pracy pieca. Testowałem zarówno gdy hajcowało się maksymalnie, jak i na zimno, przy zatkanym przepływie powietrza. Nie miało to nijakiego wpływu, z kratki nadal capiło. Mogę stwierdzić jedynie, że to musi zależeć od pogody. Innych przyczyn nie widzę. Na dodatek sprawa tej zimy wystąpiła tylko w 4 dni.
Tak, ciąg sprawdzam próbą ogniową. W prawie wszystkich kratkach mniejszy bądź większy jest, może nie aż tak duży. Wyjątek jeden stanowi ta, z której śmierdzi. Jeśli z niej akurat tego dnia nie śmierdzi, to ciągnie właściwie.
Drugi wyjątek to ta piwniczna. W piwnicy są dwie - jedna w kotłowni, druga w pomieszczeniu obok. Ta pierwsza zawsze wciąga jak należy, druga zawsze wali do środka, nawet jak zatkam piec.
Być może wynika to z faktu, że uszczelniłem drzwi prowadzące na zewnątrz w pomieszczeniu z tą kratką. Wcześniej tak nimi gwiździło, że aż się spaczyły totalnie. Ale nie pamiętam, czy wtedy kratka działała normalnie. Jednak tak wnioskuję, że być może pomieszczenie jest teraz zbyt szczelne.
Nawiewu w kotłowni nie widzę po prostu. Nastawienie w chałupie jest takie, że wentylacja zimą to ZUO niekonieczne. A w kotłowni w ogóle kratka nawiewna nie była przewidziana widocznie, albo tak krzywo zbudowali. Teraz jest kwestia taka, że przecież tyle lat piec działał bez tego, to po co teraz ściany kuć. A jak się wentylację zrobi, to zaraz w kotłowni będzie zimniej. Wobec takiego wnioskowania wymiękam.
Testowałem tę kratkę podczas palenia w piecu i ciąg jest tam wtedy huraganowy do wewnątrz, nawet pochodnię by zdmuchnął. Po prostu jest to droga najmniejszego oporu dla powietrza z zewnątrz, więc piec sobie tamtędy zaciąga. Wydajnością spalania chyba tylko ja bym się w chałupie przejął... Palić się pali, więc ten argument jest słaby na laika.
Aha, jak się okazało, nie tylko ja zauważyłem, że z tej kratki wieje tak, że łeb urywa. W dodatku problem już załatwili - kratka została zatkana
Faktycznie, teraz nie wieje... Ale piec ciągnie powietrze chyba porami w cegłach. Albo z braku alternatywy zacznie zaciągać tą kratką w kotłowni, która ma być wywiewna.