Witam wszystkich!
Mam pytanie do ludzi którzy się znają temat ogrzewania elektrycznego.
Kupilem mieszkanie kawalerke 30 m2. Nie ma dojscia do komina z mieszkania. Jest tylko z czesci wspolnej, na co zeby sie z tam podlaczyc ciagle sa jakies problemu, zgody mieszkancow (stare dziadki co sie na niczym nie znaja, tylko przeszkadzaja bo uwazaja ze wszystko jest zle) a wiec pomyslalem o ogrzewaniu elektrycznym PIECAMI AKUMULACYJNYMI. pokoj ma 17,5 m2 kuchnia 12,5. w kuchni jest oddzielona regipsami lazieneczka. Mieszkanie jest w starym budownictwie, nowe okna i drzwi, wysokosc 1,8m.
Prosze mi powiedziec czy stosujac do takiego mieszkanka piece akumulacyjne, przy taryfie oczywiscie nocnej i przy sposobie uzytkowania mieszkania w stylu: wychodzę o godz. 8 do pracy wracam o 18:30. koszty eksploatacji beda ogromne? duze? jak by to wygladalo miesiecznie? czy warto myslec o innym sposobie ogrzewania jesli nie ma dojscia do komina i nie ma gazu? Prosze o jakąś rade.