OCIEPLANIE ścian od wewnątrz - nowe otwarcie

Trudno wątpić, że docieplenie budynku jest opłacalną inwestycją. Ale jak wykonać docieplenie budynku? Jakie materiały wybrać? Jakie są dostępne technologie? Czym się różnią? Odpowiedzi wszystkie pytania dotyczące docieplania budynków znajdziesz w tym dziale.

Moderator: Redakcja e-izolacje.pl

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24677
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 06 lis 2008, 9:49

Mże coś z budownictwa Panie Fruzin napisał Pan:
Proszę zwrócić uwagę, że na podstawie w/w artykułu najwięcej energii zużywają:
1. wentylacja ok. 40 %
2. cwu ok. 25%
3. okna ok. 15%
4. pozostałe blisko lub poniżej 10%
Jak na tym tle wypada ściana?
ok. 2%

Widzi Pan , np 4-ro osobowa rodzina dokładnie tyle samo zużywa kWh na ciepłą wodę użytkowa i na wentylację, niezależnie czy mieszka w 300m2 domu źle izolowanym, czy w 120m2 "termosiku" Dlatego podawanie, że straty na wentylacji to 40% a cwu to 15% całości są godne poziomu Pan jochwaw, a nie inżyniera.

Co Pan na to?

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24677
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 06 lis 2008, 10:00

A co do 20% wilgotności względnej przy - 15 stC i nawet tajfunie... to Panowie możecie spytać się Pana Zembrowskego, Nam się zawsze miło dyskutowało. Przy okazji Szanowni Panowie możecie skonsultować ulubiony przez Pana Zembrowskiego temat że " Im grubsza izolacja tym większy problem z wilgocią”

Rejtan

autor: Rejtan » 22 lis 2008, 18:55

Przywołany do tablicy wyjaśniam, żeby nie było niedomówień.

Zagadnienie powietrza wilgotnego jest jednym z najtrudniejszych w całej dziedzinie fizyki budowli. Bierze się to stąd, że powietrze zachowuje się w pewnym zakresie ciśnień i temperatur jako gaz do¬skonały i podlega znanym prawom odnoszącym się do gazów doskonałych (Boyle-Mariotte’a, Gay-Lussac’a, Clapeyrona czy Daltona), zaś w innym zakresie jako gaz rzeczywisty z różnymi uwarunkowaniami. Powietrze nas otaczające jest mieszaniną gazową: powietrza suchego oraz wilgoci w postaci pary wodnej przegrzanej.
W procesach zmiany parametrów powietrza wilgotnego masa suchego powietrza nie ulega zmianie, zaś zawartość wilgoci może ulegać zmianom, a tym samym zmianie może ulegać masa mieszaniny tj. powietrza wilgotnego. W przyrodzie i technice budowlanej mamy do czynienia wyłącznie z powietrzem wilgotnym.

Zgodnie z prawem Daltona (w zakresie niskich ciśnień) para wodna przegrzana znajdująca się w powietrzu zachowuje się tak, jakby w mieszaninie gazów nie było innych składników i przez taki egoizm wywiera własne ciśnienie - nazywane cząstkowym. Właściwość spędzająca sen z powiek wszystkim bez wyjątku architektom na świecie i większości inżynierów budownictwa.

O wilgotności powietrza świadczą trzy parametry:
1. Wilgotność bezwzględna, tj. zawartość wilgoci w powietrzu określana jako masa pary wodnej w g zawarta w 1 m3 powietrza wilgotnego i jest równoznaczną z gęstością przegrzanej pary wodnej przy ciśnieniu równym cząstkowemu pary oraz temperaturze powietrza. Właśnie taką Jochwaw podał w g/m3. W technice na codzień nie posługuje my się tą wartością - o tym niżej.

2. Wilgotność względna, tj. stosunek wilgotności bezwzględnej w danych warunkach do maksymalnej wilgotności bezwzględnej przy tym samym ciśnieniu i temperaturze termometru suchego i wyraża się ją w %. Wartość ta jest tożsama ze stosunkiem ciśnienia cząstkowego pary wodnej w danych warunkach do ciśnienia cząstkowego pary w stanie nasycenia. O ile z wyznaczeniem tego ostatniego ciśnienia nie ma większych problemów, to z pomierzeniem ciśnienia cząstkowego jako przecież pary przegrzanej, są problemy - od wieków do dzisiaj. Już w roku 1777 niejaki Cullon wyjaśnił zależność pomiędzy pomiarem temperatury powietrza termometrem suchym a mokrym i uwzględnił ciepło parowania wody. W roku 1815 Gay-Lussac podał wzory określające wilgotność powietrza. W roku 1828 August opracował pierwszą konstrukcję psychrometru z przepływem naturalnym, zaś w roku 1886 Assmann opracował stosowaną do dzisiaj konstrukcję psychrometru aspiracyjnego mierzącego odkrycie Cullona.

3. Zawartość wilgoci - wielkość wprowadzona w roku 1923 przez Moliera razem z entalpią powietrza - liczona precyzyjniej i wygodniej, bo w g/kg powietrza suchego (zawartość powietrza suchego w objętości powietrza wilgotnego jest zawsze stała). Wielkość ta mówi ile g wilgoci w postaci pary wodnej przegrzanej znajduje się w 1 kg powietrza suchego znajdującego się w danej objętości powietrza wilgotnego. Na pozór jest to dość zawiłe, ale tak określana zawartość wilgotnoci jest porównywalna dla każdych warunków i jest określana jako x na wspomnianym wykresie i-x Moliera.

Ciśnienia cząstkowe pary wodnej nasyconej w powietrzu w zakresie temperatur powietrza od -20 do +30 oC zostały podane w normie PN-EN ISO 6946:1999 (tablica NA.3).

Napisałem to, żebyście Panowie precyzyjniej wskazywali podawane wartości wilgotności.

Parametry powietrza atmosferycznego (w tym także wilgotność względna oraz zawartość wilgoci) w warunkach rzeczywistych ulegają ciągłym zmianom. Przy niewielkich zmianach ciśnienia a silnym nagłym oziębieniu, powietrze łatwo wkracza w strefę mgły (jesienią czy wiosną), a skraplająca się para wodna tworzy rosę. Jeżeli to zjawisko wystąpi zimą podczas temperatur ujemnych, zamiast rosy tworzy się szron i szadź. Wtedy zawartość wilgoci w powietrzu radykalnie się zmniejsza. Jeśli są opady (deszczu czy śniegu) woda lub lód odparowują i zawartość wilgoci w powietrzu się zwiększa.
W krajach tropikalnych, gdzie występują wysokie temperatury otoczenia, powietrze może wchłonąć dużo wyższe ilości pary wodnej niż w krajach o klimacie umiarkowanym (jak u nas), co wywołuje tam wyjątkowo obfite deszcze.
Zimą zawartość wilgoci w powietrzu atmosferycznym jest zawsze mniejsza niż latem. Dlatego mówimy, że powietrze zimą jest suche, zaś latem wilgotne. Nie ma to jednak bezpośredniego związku z wilgotnością względną powietrza. Generalnie, wilgotność względna powietrza zimą jest większa i zwykle wynosi 80-85 % zaś latem jest mniejsza i wynosi 50-60 %, chociaż bywa i odwrotnie - np. w okresach opadów latem.

Co do powoływanych przez TB zawilgoceniach izolacji, to znowu trzeba wyróżnić kilka jej pojęć:
1. Wilgotność sorpcyjna, na skutek jawiska pochłaniania wilgoci przez materiał hydrofilowy z otaczającego powietrza. Im struktura materiału jest bardziej kapilarno-porowata, tym sorpcja wilgoci jest większa. Sorpcja wilgoci ustaje z chwilą osiągnięcia przez materiał stanu tzw. równowagi powietrzno-suchej (wilgotności maksymalnej sorpcyjnej). Wewnątrz materiału na powierzchni międzyfazowej: ciało stałe - gaz, zawsze występuje adsorpcja powietrza i zawartej w nim pary wodnej - spowodowana działaniem sił van der Waalsa. Ilość zaabsorbowanej wilgoci jest wprost proporcjonalna do ciśnienia cząstkowego pary wodnej w otaczającym powietrzu. Relację tę opisał Langmuir jeszcze w roku 1918. Przy wilgotności względnej powietrza 20-30 % występują błonki wody grubości molekuły, zaś przy wilgotności powietrza sięgającej 80-90 % warstewka ta powiększa swoją grubość do rozmiarów polimolekularnych i multimolekularnych (zależności fizyczne dla tego przypadku opisali Brunauer, Emmet i Teller w roku 1938). Przy dalszym zwiększaniu wilgotności względnej powietrza (powyżej 90 %) dochodzi do zapełnienia wodą kapilar - jak wykazały badania, gdy promień krzywizny kapilar r < 10-5 cm.
2. Wilgotność masowa, tj. stosunek masy wilgoci zawartej w jednostce materiału do masy jednostki suchego materiału i wyraża się ją w %.

3. Wilgotność objętościowa, tj. stosunek objętości wilgoci zawartej w jednostce materiału do objętości tej jednostki materiału i wyraża się ją także w %.

Przy podawaniu wilgotności materiału, zawsze trzeba podawać jakie jest jej odniesienie: masowe czy objętościowe, gdyż te wartości nie są sobie równe i nawet nie zbliżone w materiałach nasiąkliwych.

Badania na obiektach rzeczywistych wykonane przez Konzel'a (mojego mistrza) wykazały, że przy wilgotności względnej powietrza > 60 % już pojawia się zapełnianie kapilar wodą i materiał silnie zmienia przewodnictwo cieplne - niezależnie od tego, czy termoizolacja znajduje się po wewnętrznej czy zewnętrznej stronie przegrody tracącej ciepło. Oznacza to konieczność uwzględniania wpływu wilgotności materiałów podczas obliczeń cieplnych, np. przy określaniu wsp. przenikania ciepła czy rzeczywistych strat ciepła przez przenikanie.

Oprócz wilgotności materiału spowodowanej zawartością pary wodnej w powietrzu (znajdującym się w komórkach materiału), w rzeczywistości występuje dodatkowo inne zjawisko powodujące zmiany wilgotności materiałów budowlanych. Jest nim zjawisko dyfuzji pary wodnej, czyli przenikania jej z ośrodka, gdzie panuje wyższe ciśnienie cząstkowe pary wodnej do ośrodka o niższym ciśnieniu cząstkowym pary. W praktyce, dyfuzja pary zimą odbywa się w kierunku z wnętrza na zewnątrz, zaś latem odwrotnie jeśli tylko wilgotność względna i temperatura powietrza zewnętrznego są wyższe niż wewnątrz budynku.

Jeśli zachodzi tylko sama dyfuzja, w niczym to nie wadzi a para wodna migruje raz w jedną raz w drugą stronę. Badania wykazały, że w ciągu każdej doby (i zimą, i latem) kierunek dyfuzji pary wodnej zmienia się kilkadziesiąt razy! Co przeczy mitom, że zimą para wodna dyfunduje na zewnątrz. Owszem, w bilansie dobowym na zewnątrz, ale chwilowo zmienia kierunek kilkadziesiąt razy!

Jeśli podczas dyfuzji pary wodnej pojawia się jej kondensacja, wtedy zapala się czerwone światło ostrzegawcze, bowiem tworzy to nagły wzrost przewodnictwa cieplnego (rzeczywiste straty ciepła są dużo wyższe niż planowane przy projektowaniu) oraz stwarza zagrożenie procesami korozji biologicznej (gnicie, pleśń, grzyb) a także procesami ruchów termicznych (skurcz i pękanie latem i rozsadzanie przez mróz zimą).
Dlatego niezwykle istotne jest wykonanie analizy cieplno-wilgotnościowej wszystkich przegród tracących ciepło, aby kondensację wykluczyć lub na tyle zminimalizować, żeby nie było jej kumulacji. Do tej pory nawoływałem do takich działań, ale od 01.01.2009 (już za 6 tygodni) żaden projekt bez takiej analizy nie będzie mógł powstać - nareszcie!

Co do roli folii paroizolacyjnych, to zmniejszają one ten drugi element zawilgoceń, tj. samą dyfuzję pary wodnej, ale w żadnym stopniu nie eliminują kondensacji pary wodnej! Nawet z zastosowaniem najbardziej szczelnej folii od środka i ocieplając tu ściany, łatwo doprowadzić do trwałego zawilgocenia materiałów ściany i termoizolacji, gdyż kondensacji ulegnie ta para wodna, która się tam znalazła w wyniku sorpcji wilgoci (o czym wyżej napisałem) - chyba, że zastosujemy warstwy szczelne zespolone a pomiędzy nimi próżnię - jak jest w statkach kosmicznych.

Mam nadzieję, że co nieco wyjaśniłem.
Panie Brzęczkowski, proszę nie wprowadzać innych w błąd, że jakobym popierał ocieplanie od środka, bo jest przeciwnie. Na pytanie, kiedy jest łatwiej uniknąć kondensacji pary wodnej w ścianie: ocieplając od zewnątrz czy od wewnątrz, odpowie analiza c-w, chociaż zwykle pierwszy przypadek wchodzi w grę. Nie oznacza to jednak, że ocieplając od zewnątrz, termoizolację mamy zawsze suchą! Praktyka wskazuje, że jest odwrotnie. Na 100 analizowanych obiektów, aż w 90 trafiam na lawinową wręcz kondensację pary wodnej, co potwierdzają pomiary. Nie jest to jednak spowodowane błędnym umieszczeniem izolacji, lecz wyłącznie błędnym (przypadkowym) doborem poszczególnych warstw przegrody. Poprzez analizę c-w można dobrać taki rodzaj izolacji, jej grubość oraz rodzaj i grubość wyprawy elewacyjnej, że kondensacji nie będzie lub będzie zmniejszona do dopuszczalnego minimum.

Przy okazji informuję, że dotychczasowe "gdybanie" i "zapewnianie" o iluś tam kWh/m2 rok, od stycznia 2009 roku staje się już bezprzedmiotowe! Każdy budynek oddawany do użytku będzie musiał mieć sporządzoną charakterystykę cieplną i certyfikat, a przy tym bez analizy c-w się nie obejdzie, żeby wykluczyć kondensację pary wodnej. Koniec partyzantki, koniec inicjatyw wykonawców i udawania fachowców! Projekt musi zawierać obliczenia i żadnych potem zmian podczas budowy!

Wreszcie!

Pozdrawiam wszystkich i zapowiadam jednocześnie rezygnację z tego forum, gdyż już mam tyle zamówień od inwestorów i architektów na analizy c-w, że mogę obdzielić nimi kilka osób.
Drugim powodem jest nieukrywana niechęć do mnie administratora tego forum za stosowanie namiarów na serwis BDB. Administrator chciałby owszem moje wypowiedzi ale nic poza tym, mimo iż pisałem, że namiary na BDB podaję ku pomocy błądzących - dla ich dobra. Skoro JBZ został zablokowany, wchodzę jak Rejtan żeby chronić inwestujących przed błędami.

Jerzy Zembrowski

Przemek

autor: Przemek » 22 lis 2008, 20:14

jako Administrator informuje że wszystkie Pańskie wypowiedzi naruszające regulamin będa banowane. zmiana nicków spowoduje zablokowanie IP
Widząc ilośc przejśc na Pana strony proponowałem współpracę i UCZCIWE linkowanie
poniewaz nie podjął Pan tematu ignorując wszelkie uwagi jednocześnie SPAMUJAC na całego.

tak jak w informacji jaką otrzymał Pan mailem - jeżeli zechce Pan na uczciwych zasadach współpracowac - polecam się

forma wykorzystywania jednostronnego naszego forum NIE WCHODZI W GRE !
patrząc na wypowiedzi Pańskie i innych uzytkowników na temat Pańskich wypowiedzi ... mało Pan pomaga a bardziej spamuje

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24677
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 24 lis 2008, 10:58

A o mnie pisał Szanowny JBZ , że piszę pod różnymi nickami...

jochwaw
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 728
Rejestracja: 03 wrz 2008, 9:11
Lokalizacja: Warszawa

autor: jochwaw » 24 lis 2008, 18:21

T. Brzęczkowski pisze:A o mnie pisał Szanowny JBZ , że piszę pod różnymi nickami...


Moze i tak tylko jest taka mała i zasadnicza różnica między PANEM a JBZ
Pan Zembrowski podpisuje się JASNO CZYTELNIE I NIEZMIENNIE
imieniem i nazwiskiem jakie ma w dowodzie.
Zmiana nicku widać ze jest efektem konfliktu Admina z Userem.I jest to sprawa wewnętrzna miedzy obojgiem panów.

Przemek pisze:patrząc na wypowiedzi Pańskie i innych uzytkowników na temat Pańskich wypowiedzi ... mało Pan pomaga a bardziej spamuje


No to też Pan Admin zdrowo przesadził. :!: :!: :!: :!:
Według mnie wiele wypowiedzi JBZ vel Rejtan sa zgodne ze znanymi mi zasadami współczesniej sztuki budowlanej i przepisami technicznymi.
Mogę stwierdzić że wiele dowiedziałem się ciekawego od Pana JBZ i uważam że jego wypowiedzi na forum niejako zmusiły mnie do pogłebienia pewnych zagadnień, które dotychczas być może marginalizowałem.
Oczywiście chętnie polemizuje z JBZ ale KATEGORYCZNIE nie zgodzę się ze słowami że "Pan JBZ mało pomaga".

Powiem tak - kwestia kto to czyta i czy umie czytać ...ze zrozumieniem - technicznym.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24677
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 25 lis 2008, 14:14

Dlaczego pisze Pan "współczesnej" przecież to gigantyczne nadużycie.
Współczesny dom ma zużywać 40 max 70kWh/m2 rocznie a nie jak Pan domy minimum 150! przepaść!
A Pana pytania z minionej epoki! Jakby pytał Pan pancerniaka o osiągi łuku.
Pozdrawiam

jochwaw
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 728
Rejestracja: 03 wrz 2008, 9:11
Lokalizacja: Warszawa

autor: jochwaw » 28 lis 2008, 0:40

T. Brzęczkowski pisze:Dlaczego pisze Pan "współczesnej" przecież to gigantyczne nadużycie.
Współczesny dom ma zużywać 40 max 70kWh/m2 rocznie a nie jak Pan domy minimum 150! przepaść!
A Pana pytania z minionej epoki! Jakby pytał Pan pancerniaka o osiągi łuku.
Pozdrawiam


NAJPIERW NALEŻNY PANU BACIK

O gigantycznym nadużyciu można mówić kiedy ktoś głosi te "kilowaty/m2" a czego kompletnie nie umie wyznaczyć i na dodatek nie wie z czego ten parametr wynika. Niektórzy takie zachowanie określają dyletanctwem.

Przyznam Panu rację - takiego pancerniaka jak Pan niemalże wprost z T-34 moja epoka jeszcze nie poznała.
Normalnie jak relikt z czasów ZSRR!!!
Wówczas wszystko opierało się o hasła propagandy jedynego słusznego głosu partii. Każdy kto miał inne zdanie był mienszewikiem,kontrrewolucjonistą lub innym "wrogiem ludu" którego należy skazać na niebyt lub gułag.A i Dżugaszwili też zakończył edukację na podstawówce.
Pan również na tym forum próbuje być jedynym słusznym i nieomylnym głosem narodu.
Zastanawiające czym Pan się zajmował przed 1989 rokiem.
Bo w propagandzie jest Pan niezły.

Ależ ja z wielką chęcią pozostanę przy tym łuku bo .... bardzo lubię strzelać z łuku sportowego i sprawia mi to wieeeele przyjemności.
Uczy to koncentracji,precyzji i odwagi stanięcia oko w oko z celem
to znacznie więcej jak walenie z armaty zza krzaków lub okopów :)
Taki sport "pancerny" jest domeną ludzi słabych.
Prawdziwa walka ludzi odważnych jest starciem bezpośrednim - na polu walki.

TERAZ PODZIELĘ SIĘ Z PANEM MARCHEWKĄ

A,że ma zużywać się w Polsce mniej energii to każdy wie.Nie sam parametr jest tu wyznacznikiem 40,70,100 lecz sam fakt oszczędności energii nałożony na nas przez UE poprzez dyrektywę.Nie zastanowił się Pan dlaczego u Nas nikt nie formułuje takiego poziomu parametru zużycia energii jako dyrektywy?
Aby osiągnąć Pana parametr (40 kWh/m2*rok) dla 5 milionów budynków jakie mamy w Polsce praktycznie trzeba by było...je wszystkie zburzyć i stawiać od nowa.
Nie bójmy się tego powiedzieć - konstrukcyjnie istniejące budynki na taki poziom energooszczędności nie są kompletnie na to przygotowane.
Proszę to powiedzieć otwarcie Narodowi,że w imię spełnienia właśnie tej cyferki w kWh/m2 trzeba będzie zburzyć ich rodzinne domy.Czy umiałby Pan ludzi do takiego czynu przekonać??
Bo ja nie dałbym rady.Więc wole powiedzieć,że coś zmiejszyć damy radę ale cudu na poziomie 40 kWh/m2 w starym domu nigdy nie będzie,gdyż w imię osiągnięcia koszt techniczny a zarazem ekonomiczny przekroczy wartość wybudowania wszystkiego od podstaw po nowemu.

Rozwinę Panu z czego to moje aktualne przeświadczenie.
Póki co struktura przemysłu materiałów i technologii budowlanej w Polsce absolutnie nie jest przygotowana na takie rozwiązania.Obecnie odbywa się to na drodze eksperymentu na klientach (Nie oszukujmy się - taka praktyka jest Panu znana z osobiście z własnego podwórka :? ) Owszem co niektórzy pracują nad tym za "własne" pieniądze ale nie rozpatrują zagadnienia szerzej.
Kiedy dopiero w kraju wypracowuje się mechanizmy i procesy które uzyskają kompromis pomiędzy:
-prawem polskim
-właściwościami technicznymi
-technologią produkcji
-ekonomiką i zwrotem inwestycji
-sposobem finansowania i promowania rozwiązań energooszczędnych
-zdolnościami energetycznymi kraju.
-zdolnościami produkcyjnymi kraju.
wówczas będą warunki do rozwoju technologii budownictwa być może o zapotrzebowaniu max 10-15 kWh/m2*rok.
I ja z wieeelką ochotą przyłożę się do tego bo sam wbrew pozorom jestem tego orędownikiem.


Lecz dziś adaptacje na siłę są skazane na fiasko.Przysporzą jeszcze więcej błędów i problemów technicznych jak pożytku.To mi mówi doświadczenie zawodowe.

Inaczej - Popatrzmy ekonomicznie.Metoda BSO jest przewidziana technicznie na max 30 lat.Co dalej? Znowu termorenowacja? Pewnie tak.Tym razem w przyszłości z grubszymi izolacjami bo znów będzie próba adaptacji do kolejnych norm - pewnie tak.Koszt tej kolejnej wymiany będzie jeszcze większy.A budynki konstrukcyjnie przygotowujemy na 120 góra 150 lat. Jak wobec tego ma sens ekonomiczny oszczędności energii w skali globalnej (krajowej) kiedy 3-4 krotnie powtarzamy kosztowny proces termomodernizacyjny dla "życia" budynku, który powoli dochodzi do swojej technicznej "starości".Wcale się to nie bilansuje finansowo!!! Ekologicznie - też nie bo produkujemy olbrzymie ilości gazów i odpadów do wytworzenia materiałów,sprzętu i energii potrzebnej do popełnienia termorenowacji - przypomnę 3-4 razy dla obiektu.

Lepiej staremu dać się zestarzeć a właśnie nowe budować perspektywicznie.
Ale to nowe jak napisałem jest ciągle w fazie eksperymentu.

Przecież nikt nie adaptował PF126p czy Trabanta do norm spalin Euro 3 lub 4.
Bo byłoby to technicznie niemożliwe lub wysoce kosztowne czy po prostu nieefektywne
Prawda???? Tak samo z budynkami.


Dziękuje za pozdrowienia
Szczerze odwzajemniam
:D

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24677
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 28 lis 2008, 7:14

Zamiast tyle pisać lepiej si pouczyć.
Parametr 40 czy 70kWh jest proszę Szanownego Pana wyznacznikiem w mojej firmie.
Ponieważ jak już pisałem wielokrotnie aby 40kWh/m2 osiągnąć należy
izolować domy od środka z folią paro izolacyjną
mieć rekuperację
wyrzucić pośrednie (centralne) systemy ogrzewania

Te proste założenie, obniżają koszty budowy nowego domu (nie można więc pisać o zwrocie nakładów) nie muszą jak ktoś nie chce lub nie może być realizowane.
Ja zajmuję się tylko budownictwem energooszczędnym do 70kWh/m2 a nie 5 000 000 domów. Ja nie uczyłem się po to, by tak jak Szanowny Pan pisać, ŻE SIĘ NIE DA
Dokładnie to samo słyszałem gdy w 1989 robiłem sobie a w 1990 komuś pierwsze domowe wentylacje wyciągowo- nadmuchowe z odzyskiem ciepła. Dało się?

Pan poczyta JBZ poza zacietrzewieniem czasami pisze coś mądrego

Im grubsza izolacja termiczna tym większe problemy z wilgocią i wentylacją. A problemy trzeba rozwiązywać.

jochwaw
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 728
Rejestracja: 03 wrz 2008, 9:11
Lokalizacja: Warszawa

autor: jochwaw » 28 lis 2008, 18:41

T. Brzęczkowski pisze:Parametr 40 czy 70kWh jest proszę Szanownego Pana wyznacznikiem w mojej firmie.

Czyli nie jakiś tam BBR,tylko własne chciejstwo.Ok przynajmniej ma pan cel.

T. Brzęczkowski pisze:Ponieważ jak już pisałem wielokrotnie aby 40kWh/m2 osiągnąć należy izolować domy od środka z folią paro izolacyjną mieć rekuperację
wyrzucić pośrednie (centralne) systemy ogrzewania

Świetnie - niech i będzie tak.Dlatego własnie dałem Panu wolna ręke w zaproponowaniu konstrukcji ściany i poprosiłem aby Pan do tego mojego modelowego domku tu na łamach naszego forum policzył to zapotrzebowanie na ciepło.
Bo zgodze się ze można o to powalczyc ale dla nowoprojektowanego budunku.

T. Brzęczkowski pisze:Te proste założenie, obniżają koszty budowy nowego domu (nie można więc pisać o zwrocie nakładów) nie muszą jak ktoś nie chce lub nie może być realizowane.

No jak to się ma do tego jak Pana złapałem w dziale domy pasywne
kiedy przy głoszeniu tego samego hasła podparł się Pan linkiem do niemieckiego opracowania Passiv Institutu - pewnie nie licząc ze ktos to przeczyta wystarczy,że obejrzą ludzie cyferki i obrazki - a tam jak na złość Panu jak wół jest po jest niemiecku napisane że koszy budowy są wyższe. Warto się uczyć jezyków Panie Brzęczkowski.Warto.Inaczej mozna wyjść na durnia.
A tak pozatym chciałbym aby choć raz zrobił Pan kosztorys wykonania budynku pasywnego lub eneregooszczędnego.Według naszych cen warszawskich.

T. Brzęczkowski pisze:Ja zajmuję się tylko budownictwem energooszczędnym do 70kWh/m2 a nie 5 000 000 domów

No widzi Pan jakie ma Pan klapki na oczach.Proszę zobaczyć że Pana swiadomość istnienia trudniejszych zagadnień jakim jest adaptacja jest po prosztu żadna.
Najprościej jest budowac nowe (jak się ma wiedzę) ale dużą sztuką jest reperowac stare aby nie było gorsze od nowego.A tego Pan z pewnościa nie potrafi.

T. Brzęczkowski pisze:Ja nie uczyłem się po to, by tak jak Szanowny Pan pisać, ŻE SIĘ NIE DA

A udało się Panu tak porzadnie nauczyć aby obronić pracę dyplomową i dostać dyplom z politechniki????A udało się Panu uratowac życie i dobytek wielu ludzi przed zawaleniem?

Wszystko mozna zrobic.Nooo prawie wszystko.Tylko jest zawsze granica opłacalności.Budownictwo energooszczędne ma w swoich korzeniach rachunek ekonomiczny.I on jest podstawa do tego typu działań.No moze obecnie też świadomość ekologiczna.Dla Pana najwazniejsza jest sprzedaż,handel czy akwizycja systemów rekuperacji.
Ja umiem wyczuc czy obliczyć ten moment kiedy nakłady przerastają nad uzyskane zyski.Ja wole powiedzieć uczciwie co mozna a co nie.Nie stoi za mną grupa interesów producenckich,zapewnienie sobie rabatów czy innych korzyści wynikajacych z dystrybucji systemów.
Pana porady na tym forum sprowadzaja się do obarczania nieświadomych klientów - Inwestorów kosztami bez absolutnej dbałosci o ich interes ekonomiczny a tym samym rozsądek przyjętych rozwiazań.

T. Brzęczkowski pisze:Dokładnie to samo słyszałem gdy w 1989 robiłem sobie a w 1990 komuś pierwsze domowe wentylacje wyciągowo- nadmuchowe z odzyskiem ciepła. Dało się?

Tak z pewnością Panu "u-Dało się".No dobra.Podrajcowało to Pana i stwierdził Pan,że nagle będzie Pan ekspertem od wentylacji fyzyki i matematyki oraz budownictwa.
No i co to mam rozumiec ze jest pan tzw Złota Rączka? Że zdolnyś Pan.
Takich jak Pan samozwańczych fachowców widziałem setki.Ale co z tego wynika?
Że non stop mam robotę.Ale wcale mi z tym do ironicznego śmiechu.Psujecie wizerunek wykwalifikowanych budowlańcow.

T. Brzęczkowski pisze:Pan poczyta JBZ poza zacietrzewieniem czasami pisze coś mądrego


Aaa z lubością czytuje wypowiedzi JBZ vel Rejtan.

A i Panu zdarza się czasem powiedziec coś zgodnie z logiką techniczno-budowlaną.

Moze i Pan kiedyś zrozumie w swojej zajadłości pod moim adresem,że dążymy do tego samego tyle,że ja postrzegam sprawę znacznie szerzej i wielopłaszczyznowo stosując zasady etyki zawodowej i wiedzy technicznej

Udanego weekendu

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24677
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 29 lis 2008, 9:46

Naprawdę Pan tekich prostych spraw nie potrafi zanalizować i zrozumieć?

""" Parametr 40 czy 70kWh jest proszę Szanownego Pana wyznacznikiem w mojej firmie.

Czyli nie jakiś tam BBR,tylko własne chciejstwo.Ok przynajmniej ma pan cel. """"



40 czy max 70 kWh/m2 założyłem sobie w działaniu w 1990 roku, a standard BBR 2006 powstał podobnie jak RT 2005 we Francji czy R 2000 w Kandzie przy wprowadzaniu tak klasyfikacji energetycznej budynków. Nie mogłem się więc na nim opierać, podobnie jak na „osiągnięciach „Passiv Haus-a”


"""Świetnie - niech i będzie tak.Dlatego własnie dałem Panu wolna ręke w zaproponowaniu konstrukcji ściany i poprosiłem aby Pan do tego mojego modelowego domku tu na łamach naszego forum policzył to zapotrzebowanie na ciepło. """

Wielokrotnie podawałem, że ściana o tak dużym oporze termicznym ( 30-40 cm wełny) musi mieć od środka warstwę zapobiegającą dyfuzji, czyli paro izolację.

Co do podpierania się „Passiv Institutu”.... cały czas piszę literki , założenia to oni mają dobre, ale zarówno koszty i faktyczne efekty do niczego!
"""Wszystko mozna zrobic.Nooo prawie wszystko.Tylko jest zawsze granica opłacalności."""
Domy energooszczędne są tańsze w budowie - ojakich granicach więc raczy Pan pisać???

A co do dyplomu! Czy Szanowny Pan uważa , że mówiąc, pisząc, głosząc w latach 70-80 - ,
że domy muszą być energooszczędne, że pośrednie, (centralne ) ogrzewanie jest złe, że izolacja to termos a nie jego fragment, że musi być od środka, a wentylacja musi być mechaniczna z odzyskiem ciepła zdałbym egzaminy w Pana uczelni? Musiałbym cynicznie udawać, że nie rozumiem i nie znam fizyki.
Kolejna sprawa, dyplom daje uprawnienia budowlane , a nie wyłączność na myślenie Czy jak w Pana przypadku jego brak). Od budowania mam dyplomowanych architektów i kierowników budowy.

Awatar użytkownika
HenoK
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1180
Rejestracja: 03 gru 2008, 13:17

autor: HenoK » 04 sie 2009, 11:40

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Od budowania mam dyplomowanych architektów i kierowników budowy.
Ciekawe, jakie uczelnie oni kończyli ? Bo chyba nie sponsorowane przez państwo politechniki ?

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24677
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 04 sie 2009, 15:27

Politechniki. Jak Pan widzi nie poprzestali na tym co było na uczelni.
Pan sobie wyobrazi absolwenta elektroniki sprzed 20 lat, który się nie rozwija.
A u Pana na wydziale... idę o zakład wciąż to samo!

Awatar użytkownika
HenoK
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1180
Rejestracja: 03 gru 2008, 13:17

autor: HenoK » 04 sie 2009, 16:37

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Politechniki. Jak Pan widzi nie poprzestali na tym co było na uczelni.
Pan sobie wyobrazi absolwenta elektroniki sprzed 20 lat, który się nie rozwija.
A u Pana na wydziale... idę o zakład wciąż to samo!
Prawdę mówiąc nie wiem. Nie byłem tam już wiele lat. Wyższa uczelnia daje podstawy, potem trzeba znaleźć inne skuteczne metody dokształcania.

jochwaw
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 728
Rejestracja: 03 wrz 2008, 9:11
Lokalizacja: Warszawa

autor: jochwaw » 04 sie 2009, 16:47

HenoK pisze:
Tomasz_Brzeczkowski pisze:Od budowania mam dyplomowanych architektów i kierowników budowy.
Ciekawe, jakie uczelnie oni kończyli ? Bo chyba nie sponsorowane przez państwo politechniki ?


I dzięki Bogu że "budują mu" inżynierowie, którzy z pewnością potrafia zdystansować się od jego herezji. Tylko tak jak HenoK nie umiem zrozumieć ,że pozwolił powierzyć budowę absolwentom wyższych uczelni technicznych.Przecież to wysoce niebezpieczne i ryzykowne dla Brzęczkowskiego.
A nuż mogą oni być dwulicową niewidzialna ręka spisku o którym głosi Brzęczkowski :shock: :shock:
Wkońcu przecież według niego politechniki to najlepsze uczelnie spiskowców technokratycznych.
Brzeczkowski głosi - strzeżcie się inżyniera bo to Don Pedro z Krainy Deszczowców
Karrramba!!!

A gdyby Brzeczkowski poszedł na studia na politechnikę toby zobaczył czego teraz uczą.
Absolwenci muszą się rozwijać bo to jest cel KAŻDYCH studiów. Eurekaaa???
Nawet tych sponsorowanych w technokratycznym spisku.
Pytanie czy Pan ukończył chociaż jedne (nawet nie sponsorowane przez państwo)
Czy raczej poprzestał Pan na kursie handlowca rodem z hali KDT :)


Wróć do „Docieplanie budynków”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości

Gotowe projekty domów