JA do paneli się mocno zraziłam. Miałam je, bo poprzednia, drewniana, sosnowa podłoga pamiętała czasy PRL i była zrobiona byle jak. Lakier się łuszczył, drewno wgniatało, masakra. Zdecydowałam się na panele i szok - głośne, nieprzyjemne, wiecznie w odciskach stóp, dramat. No i znowu zmiana, tym raze...