Dokładnie to samo - pośpiech pracowników, bo czekają INNE BUDOWY - jakby moja była nieistotna. Budowa to było użeranie się z partactwem i niesłownością robotników. Też trafiliśmy na deszcz , oczywiście o zabezpieczeniach nie było mowy! Z przemoknięcia złamał się i odpadł jeden sufit, na co usłyszała...