Szanowny Panie Wilhelmi.
Poziom projektów budowlanych (szczególnie wykonawczych) oceniam w Polsce na żenujący, ale nie pod względem architektury, lecz fizyki budowli.
Rzecz w tym, że projekty wykonują architekci. Co prawda, branże takie jak: konstrukcje i instalacje architekci zlecają branżystom, ale oceny projektu pod względem fizyki budowli nie zleca się nikomu! Takich branżystów w Polsce się nie kształci i architekt resztą zajmuje się sam! Sam, mimo iż o fizyce budowli ma pojęcie bardziej niż "mgliste".
Na marginesie dodam, że przez kilka lat wykładałem na jednej z Politechnik w Polsce - również na wydziale architektury. Przedmiot ten władze Wydziału Architektury raczyły uznać jako uzupełniający kształcenie architekta i nie kończyli go egzaminem, a jedynie zaliczeniem. Kiedy w ramach zaliczeń chciałem wprowadzić kolokwium pisemne, podniósł się bunt! Władze Wydziału zadecydowały, że podstawą zaliczeń będą obecności. Więc studenci "odbywali" obecności. Jedni czytali gazety, inni rozwiązywali krzyżówki lub szkicowali arcydzieła. Wiem, że identycznie jest na innych uczelniach w Polsce.
Teraz Pan wie, dlaczego jest tak źle z projektami. Większość architektów nie ma zielonego pojęcia o takich zjawiskach jak: dyfuzja pary wodnej przez przegrody, ciśnienia cząstkowe pary w powietrzu wewnętrznym, zewnętrznym i w przegrodzie, skraplanie się pary wodnej w pomieszczeniu i przegrodzie, akumulacja ciepła, procesy suszenia i nasiąkania, ruchy termiczne ciał, entalpia, entropia, nasycenie itd. itd. Do tego potrzebna jest wysoka wiedza z takich przedmiotów podstawowych jak: termodynamika i wymiana ciepła a potem wchłonięcie ogromnej dziedziny: fizyka budowli. Niestety, w Polsce nie ma zawodu "fizyka budowli", a tymi zagadnieniami zajmuje się wąskie zaledwie grono osób! Parodia - prawda?
Kilka lat temu, na jednej z konferencji i na łamach pisma Materiały Budowlane mój kolega Leszek Laskowski pracując na Politechnice na wydziale Architektury w Warszawie i widząc co się dzieje, opracował nowy program kształcenia architektów w zakresie fizyki budowli i alarmował o wprowadzenie go pilnie w Polsce. Poparł to także prof. Pogorzelski z zespołem. Poparłem publicznie i ja.
I co? I nic!
Dalej "kaleczy się" architektów w tym zakresie. I skutki mamy takie, jakie mamy.
Zapewniam, że podczas mojej ponad 15-letniej praktyki doradztwa budowlanego, nie spotkałem jeszcze projektu budowlanego bez błędów! A miałem ich w ręku już grubo ponad 1500. Ani jednego bez błędów!
Pikanterii dodaje fakt, iż kilka lat temu skasowano w Polką Normę nakazującą obliczenia wilgotnościowe przegród podczas projektowania - pozostawiając jedynie część dotyczącą przepływu ciepła! Tak, jakby ruchu wilgoci nie było? Tylko ruch ciepła?
Argumentowano to zbyt skomplikowanymi obliczeniami wilgotnościowymi! PARANOJA!
W dobie komuteryzacji, ktoś "mądry" orzekł, że obliczenia wilgotnościowe są zbyt trudne i pracochłonne! Trudne są - to prawda. Pracochłonne także, ale przecież to wszystko dla zapewnienia poprawności technicznej obiektów! W dodatku kilka lat temu zniesiono także obowiązek sprawdzania projektów domów jednorodzinnych! Co prawda o sprawdzających mam zdanie wyrobione - podobne, ale ...
Skutki tego są takie, że wszyscy ograniczają się jedynie do obliczenia wsp. przenikania ciepła przegród! Czasami ktoś ambitny obliczy wskaźnik zapotrzebowania E. I to cały wysiłek! Nawet przy sporządzaniu audytów termorenowacyjnych nie oblicza się ruchu wilgoci! Żenujące, ale prawdziwe! Po prostu, decydentom odebrało rozum zawodowy!
Ale, doprawdy nie wiem dlaczego?
A prawda jest taka, że stosujac coraz grubsze warstwy ocieplenia zakrywanego wyprawami, łatwo jest doprowadzić do skraplania się pary wewnątrz i szkód zamiast zysków. Skraplająca się para wodna wewnątrz ocieplenia tak znacznie zwiększa wsp. przewodzenia ciepła przegrody, że pobożne założenia strat ciepła "biorą w łeb". Dla tych strat ciepła dobrane grzejniki nie osiągają wystarczającej mocy i użytkownik albo nie osiąga zakładanych temperatur wewnątrz budynku, albo chcąc je osiągnąć zużywa nadmierne ilości energii na ogrzewanie. Często nawet o tym nie wie, iż przepłaca! Ponadto, coraz grubsze ocieplenia, to coraz większe problemy z wentylacją w budynku. Im grubiej w ociepleniach, tym bliżej do wentylacji wymuszonych i odstępstwo od grawitacyjnych.
Mam przykłady, gdzie dwa domy o zbliżonej kubaturze stojące obok siebie zużywają diametralnie inne ilości oleju opałowego. W jednym właściciel zużywa zaledwie 1500 l oleju, w drugim zaś zużywa się 4500 l oleju rocznie! Nie do wiary - prawda? Skąd różnica? Otóż, w pierwszym przypadku, tak dobraliśmy rodzaj i grubość ocieplenia a także strukturę wyprawy, że ilość skraplającej się pary jest najmniejsza i zachodzi jedynie w warstwie wyprawy. Pozwala to to na swobodne odparowanie tej niewielkiej ilości skroplin, że kumulacji wilgoci nie ma. Przegrody w całości są suche. W sąsiednim budynku, zaś architekt "na oko" zastosował znaczną grubość ocieplenia ale z innego materiału dając wolny wybór co do wyprawy. Skutek taki, że w tym domu ciągle rośnie ilość zużywanego oleju, a jak wynika z naszych obliczeń, ilość skroplin także rośnie. Ponadto już na elewacji od strony północnej pojawiają się ślady korozji bilogicznej na wyprawie. Wkrótce zużycie oleju przekroczy 5000 l.
Prawdziwe jest Pana przypuszczenie, że za lat kilka będzie w Polsce masowa wymiana ociepleń i bardzo poważne z tym związane koszty! Już zacieram ręce!
Ma Pan rację, że na skutek błędów architektów, a także wykonawców czy samych inwestorów, tacy jak ja mamy z czego żyć. To prawda: im gorzej w praktyce, tym lepiej dla mnie. Jednakże nie w tym rzecz.
Podam jeszcze inny przykład: z grona ponad 5 tys. architektów w Polsce zaledwie dla kilku stale konsultuję ich projekty pod względem fizyki budowli. Zakładając nawet, że jest jeszcze kilkadziesiąt osób takich jak jak, to i tak jest to ułamek procenta całości!
Ale ....
Ale, jest coraz więcej prywatnych inwestorów a także developerów, którzy myślą nowocześnie i dają do sprawdzenia swoje projekty, zanim koparka zrobi ruch czerpakiem w ziemi. I to jest pocieszające.
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski BIURO DORADZTWA BUDOWLANEGO BDB
www.bdb.com.pl