Witam
Mój problem jest następujący. Jesienią tego roku postanowiłem przeprowadzić remont, który obejmował położenie na ścianach oraz suficie gładzi gipsowej oraz ułożenie drewnianej podłogi. Wynająłem firmę do położenia owej gładzi jednak po ukończeniu prac okazało się iż na ścianach pozostało wiele rys i niedociągnięć. Firma jednak nie chciała wykonywać poprawek zwracając mi część kosztów jakie poniosłem. Następnie wynająłem drugą firmę (może firma to za dużo
powiedziane). Przed przystąpieniem do ponownego kładzenia gładzi stwierdzili iż ściany należy najpierw wyrównać maszyną, następnie przystąpili do nanoszenia gładzi bez uprzedniego zagruntowania ścian(została położona tylko jedna cienka ok 1mm warstwa), po zagruntowaniu i pierwszym pomalowaniu na ścianach zaczęły pojawiać się pęknięcia takie jak by pryszcze na co fachowiec że zrobi zaprawki i wszystko będzie dobrze. Teraz około trzech tygodni po wykonaniu prac na ścianach znowu zaczynają pojawiać się pryszcze(w tych miejscach gładź można odrywać niemal rękami). Co mam teraz z tym zrobić. Dalsze zaprawki w miejscach gdzie pojawią się pryszcze czy od nowa (trzeci raz) kłaść gładź?
Materiały użyte w trakcie prac:
Pierwsza firma używała materiałów firmy greinplast(grunt i gładż), farba śnieżka.
Durga zaś gładz firmy Cekol, grunt firmy Atlas, farba śnieżka.