Rysy na ścianie pod belkami. Proszę oopinie

Jestem już po wizycie konstruktora,stwierdził, że drewniane belki nośne należy wesprzeć przynajmniej w salonie, tam gdzie nie mają podparcia na 7m długości.Zalecił wycięcie przy ścianach otworu w panelach rozkucie podłogi na wymiar otworu w panelach (panel, 5cm wylewki, 15cm styropianu) i zalanie pełnej wylewki bez styropianu z dodatkowym zbrojeniem. Po wyschnięciu będzie to miejsce montażu dwóch belek które na górze będą spięte razem belką która będzie podpierała belki nośne. Co Państwo o tym myślą? Najbardziej mnie irytuje niszczenie części paneli, skuwanie tego co jest pod spodem i bieganiem z zaprawą po wykończonym mieszkaniu.

Chyba jedyne słuszne i właściwe rozwiązanie, a skoro jeszcze jest to propozycja uprawnionego konstruktora, który obejrzał obiekt i zapoznał się z problemem, to już dyskusji nie ma, trzeba się słuchać

Belki już mi wujek stolarz załatwia będą klejone więc i mocne. Wylewkę zrobię na początku przyszłego miesiąca. Rysy na ścianach to norma w nowych budynkach podobno.

To niestety norma... bo można tego uniknąć odpowiednio projektując i pilnując wykonawców. Czy konstruktor, wykonał jakieś obliczenia? Zalecił jakieś przekroje belek/słupów, mówił coś o drewnie klejonym?

Zaproponowane wzmocnienie to układ dwóch słupów i podciągu.
Fundamenty dla słupów to najważniejszy element tego rozwiązania, należy je wykonać zgodnie z zaleceniami.
Ciekawi mnie również jak zostanie rozwiązane połączenie słup/belka.
Też miałbym pytanie o zastosowane przekroje i jak jest długość belki tej klejonej.
Czy cała konstrukcja będzie widoczna bo o ile sobie przypominam zdjęcia to wszystko było na gładko.
Sufit jest z płyt gipsowych? Też go będzie czekała częściowa rozbiórka.
Ja w podobnych przypadkach stosuję konstrukcję stalową lub żelbetową.
Niestety takie prace naprawczo-konstrukcyjne to duża demolka pomieszczeń lub całej budowli.

W tym przypadku zastosowanie stali czy żelbetu było by przesadą (ze względu na większe skomplikowanie robót jak i większą cenę), strop jest drewniany, a więc ma dość lekką konstrukcję, dodatkowo chodzi tu tylko o zdjęcie części obciążenia ze ścian więc jakaś wyjątkowo solidna konstrukcja nie będzie potrzebna. Co do połączenia to ważne jest by by podciąg leżał na słupie, a nie był do słupa przykręcony z boku . Najlepiej było by podciąg ze słupem połączyć jeszcze nakładkami stalowymi. Sztywniej ramy i tak się nie uzyska, niezależnie od połączenia (tzn. można to uzyskać, ale jest dość skomplikowane/drogie i nie do takich konstrukcji). Jeśli planowany podciąg nie będzie połączony z belkami sufitowymi, tylko belki będą swobodnie na nim leżeć, to warto by było jeszcze zabezpieczyć słupy przed wyboczeniem z "płaszczyzny zginania" mocując go u góry dodatkowo do ściany za pomocą nakładki stalowej.
Jeśli chodzi o to rozwiązanie to nie jest ono aż tak demolujące, wystarczy wykuć 2 dziury w podłodze, a w suficie wyciąć szczelinę przez całość na szerokość podciągu + 1cm (szlifierką kątową), jeśli przy tym została uszkodzona konstrukcja nośna sufitu, to ją wzmocnić dokładając kilka profili czy też wieszaków. Tak to przynajmniej widzę ja