Mój dach (jętkowy) miał zgodnie z projektem krokwie o wymiarach 8x18, płatwie 14x14 oraz 14x18, murłaty 14x14, jętki 5x15, belki podwieszane 14x14, słupy 14x14, miecze 12x12
Wprowadzone zostały pewne zmiany (dodatkowa jaskółka, lekkie wydłużenie krokwi żeby dach odrobine bardziej wystawał poza ściany) a majster/dekarz miał sam wyliczyć jak te zmiany wpłyną na konstrukcję więźby oraz zamówić tą więźbę w tartaku.
Więżbę przywieziono i wypakowano. Podczas impregnowania zauważyłem że coś mi nie pasuje z wymiarami. Zmierzyłem i okazało się że majster "zestandaryzował" wymiary tak że wszystkie płatwie/murłaty/belki/słupy/miecze zostały poszerzone (16x16), ale z kolei krokwie się skurczyły do rozmiary połowy płatwi (8x16). Jetki z kolei się poszerzyły o cm (5x16). Czy takie zmiany mogą jakoś niekorzystnie wpłynąć na nośność dachu? Czy pogrubienie jednych elementów z jednoczesnym zwężeniem krokwi nie jest niebezpieczne?
Projekt zakładał krycie dachówką cementową 55kg/m2 i użycie np drewna sosnowego. Jednak dachówka, która będzie użyta faktycznie jest znacznie lżejsza (ok 20%) bo ma ok 42kg/m2 (Roben fleming, 12,6szt/m2, 3,3kg/szt) a więżba jest ze świerku czyli drzewa chyba mocniejszego niż sosna. Jak myślicie?