Witam.
Z racji że jestem tutaj nowy od razu chciałem się przywitać.
Chciałem prosić forumowiczów o radę jak wzmocnić istniejący stan domu w chwili kiedy każdy z rogów domu pęka.
Dokładnie sytuacja podejrzewam jest związana z faktem nadbudowy obecnego domu i wylaniem płyty na stary strop wykonany z szwel i z desek.
Po tegorocznej zimie zaobserwowałem że każdy róg domu nie osłonięty (dotyczy 3 rogów domu z racji ze czwarty ma dobudowany ganek przez co fundament pewnie jest wzmocniony) ma aktualnie pękniętą płytę w rogu (tzn będąc w piwnicy każdy z rogów zewnętrznych domu ma pęknięcie biegnące po suficie w odległości ok pół metra od rogu tworząc trójkąt prostokątny o kącie prostym w rogu domu i mniej więcej równych odcinkach przyprostokątnych a trzeci bok trójkąta stanowi powstałe pęknięcie.
Nie za obserwowałem nigdzie na razie pionowych pęknięć na ścianach łączących się ze wspomnianym pęknięciem na suficie, ale myśle że niestety mają szansę powstać a tego chciałbym uniknąć.
Jeśli chodzi o to pęknięcie one są względem siebie praktycznie identyczne co mnie zastanawia czemu każde z nich dokładnie w takiej samej odległości od rogu się zaczyna i nie wiem czy rogi domu są wybudowane na jakimś cokole betonowym czy po prostu są identyczne w rogach jak te na długości domu.
Podejrzewam że związane jest to z osiadaniem rogów domu które są obecnie dodatkowo dociążone konstrukcja nadbudowy (eksperci architekci nie uważali jakiejkolwiek potrzeby ingerowania w stan fundamentów) ma które działa największa siła pochodząca z dwóch ścian (na długości ściany nacisk jest równomierniej rozłożony)...
Na razie na rozwiązanie problemu mam dwie koncepcje:
- jedna która moim zdaniem jest gorsza jest odkopanie rogów domu i wylanie dużej ilości za zbrojonego betonu w każdym z rogów, ewentualnie również podkopanie fundamentów i wylanie również tam (tyle tylko że wtedy odkopie już dość osłabione rogi które może się okazać że siła naporu rozepchnie a teraz jest przytrzymywane przez ziemię, lub w przypadku podkopywanie usunę ziemię i dodatkowo to się w ogóle zawali bo będzie musiało "zawisnąć w powietrzu"),
- druga że wykopię w każdym rogu z domów od wewnątrz dół o wymiarach 1m/1m sięgający o jakieś 20-30cm niżej niż fundament nie podkopując nic pod fundamentem i za zbroje wszystko na wysokość ok 0.5m a dodatkowo od tego wyprowadzę słup nośny którym podeprę róg domu (tej pękniętej płyty) (niestety to rozwiązanie również ma wadę bo z jednej strony również boję się że fundament się "rozjedzie" tym razem do środka [choć uważam że na to są miejsze szanse], a przede wszystkim problemem jest to że mam tam wszędzie wylewki [bardzo solidne i grube], a w dodatku w część piwnicy mam zaadoptowane i mam dokładnie w jednym z tych rogów łazienkę którą musiałbym totalnie zdemolować...
Proszę o jakieś pomocne rady bo jestem stanem obecnym dość mocno zaniepokojony...