Wiem, że temat archiwalny, ale po prostu muszę to napisać. Rozumiem 30 lat temu - reglamentacja i brak materiałów budowlanych... Ale żeby w dzisiejszych czasach, przy takim wyborze materiałów i -
co najważniejsze przy dzisiejszej świadomości - żeby sobie na własne życzenie, do własnego domu fundować tablicę Mendelejewa, łącznie z pierwiastkami promieniotwórczymi, to trzeba zupełnie nie mieć szacunku dla samego siebie i własnej rodziny. I wszystko dla zaoszczędzenia kilku groszy. A już jak czytam o renowacji starych bud zbudowanych z gorącej szlaki, to mi się włos na głowie jeży
Przecież te domy świecą