Hejka, to czy pali dużo zależy od wielu czynników - przede wszystkim kubatury ogrzewanej
. A jak na dworze w dzień mamy -4, a w nocy nawet -11 to musi palić niemało. Poza tym jak słyszę cwaniaków co sezon objadą na 3 tonach to wiem że siedzą w polarach przy 19 stopniach, chyba że ogrzewają 70-100 metrów kw. to może da się na tych 3 tonach objechać. Mam kilku znajomych ze zwykłymi piecami węglowymi, którzy mają w domu ciepło - czyli ok. 22 stopnie i spalają też sporo. Piec ze sterownikiem i podajnikiem pozwala na pewne oszczędności, ale nie liczmy na cuda. Powiedzmy że przy spalaniu w zwykłym piecu 8 ton, zejdziemy na 6-7 dla pieca ze sterowaniem i podajnikiem to już sukces - a roboty o wiele mniej. No i najważniejsze pali się non-stop, a nie codzienne rozpalanie.
Co do wylotu do komina mam przymkniety prawie do połowy, czyli kąt "wajchy" jest mniej więcej 45 stopni względem czopucha, próbowałem jeszcze bardziej przymykać, ale śmierdziało sadzą i spalinami, więc wróciłem do tych +/- 45 stopni. Jak pisałem wczoraj od dziś próba z miałem i muszę stwierdzić że chyba się sprawdzi, już zluzowałem o 1,5 obrotu na śrubie skok tłoka górnego (w BIO Wulkanie tak ustawia się dawkę paliwa, a potem reguluje się czasy postoju czyli minimalnej przerwy), bo jednak miał bardziej się spieka i zaczął zrucać do szuflady niedopalony groszek, poza tym bardzo mocno wysuwa żar przed palenisko, czyli znowu próby. Natomiast zaskakuje mnie bardzo szybkie dochodzenie do zadanej ok 3-4 minuty, adekwatnie do szybkosci dochodzenia, zmniejszyl sie czas w nadzorze
, ale jak przez weekend będzie tak pracował to zaryzykuję mieszanki 1:1, natomiast jest o wiele więcej popiołu. Trzeba znaleźć złoty środek, ale myślę że warto próbować. No i jeszcze jedno, godzinę temu zdjąłem dmuchawę z 40% na 38%. Pożyjemy zobaczymy.
A co do teorii tego instalatora - moim zdaniem piec ma osiągać temperaturę zadaną i chociaż chwilę w niej zostać, w końcu po to jest zadana żeby ja utrzymywać, a nie palić na zasadzie ciągłej próby osiągnięcia zadanej, jeśli chodzi o ekologię - zawsze można ustawić małą moc nadmuchu w nadzorze, chociaz ja nie widzę takiej potrzeby. Lezy sobie rozgrzany żar i tyle, jak temperatura spadnie, to go rozdmucha i spali.