Wzmocnienie fundamentu

Witam,

Prosze o opinie/rade dotyczaca fundamentow.
Ponizej opinia inzyniera. W skrocie, przy remoncie domu kostki z lat 60tych dobudowano ganek, garaz i sciane licowa, niestety na kiepskiej jakosci fundamencie. Sciana licowa peka, pekniecia na ganku sa spore I pojawily sie po duzych ulewach.
Garaz zostal wyburzony, mysle o rozbiorce scian licowych ale rozbiorka i odbudowanie ganku jest juz za duzym obciazeniem finansowym. Czy wzmocnienia fundamentow ganku jest mozliwe? Jaka metoda bylaby najlepsza?

Z opini technicznej:

"Pierwotnie budynek był w rzucie kwadratowy. Podczas remontu dobudowano wejście
do budynku (wiatrołap), garaż oraz ocieplono i oblicowano budynek pustakami
żużlobetonowymi na gr.12cm. Oblicówkę postawiono na dolanej do ławy
fundamentowej odsadce. Ściany od wnętrza budynku pierwotnego nie są zarysowane.
Świadczy to o wystarczającej nośności fundamentów. Od strony zewnętrznej ściany są
zarysowane. Odkrywka fundamentu w miejscu zarysowania ścian ukazała spękanie
dolanej odsadzki fundamentowej. Beton zastosowany do wykonania tej odsadzki ma
małą nośność, kruszy się w dłoniach a jego konsystencja przypomina gazobeton.
Materiał jest mocno nasiąkliwy. Odsadzka ma szerokość 20cm i grubość 30cm. Jej spód
znajduje się 90cm poniżej poziomu terenu.
Budynek obsypany jest gruntem gliniastym. Wokół budynku, w poziomie terenu
wykonano opaskę betonową mającą chronić ściany fundamentowe przed zamakaniem. Fundamenty dobudówek wiatrołapu i garażu są prawdopodobnie wykonane z tego
samego betonu o słabej jakości. Ściany dobudówek są zarysowane.
Wnioski:
- Fundamenty pod główną bryłą budynku mają wystarczającą nośność
- Odsadzki pod ścianami licowymi wykonano jako niezbrojone, z betonu mocno
nasiąkliwego i słabej nośności. Grunty gliniaste zalegające w poziomie posadowienia
przy zmianie wilgotności zmieniają swoją nośność i uplastyczniają się. Odkrywka
fundamentu ukazała spękanie odsadzki fundamentowej.
Odsadzka pod ścianą licową ma niewystarczającą nośność.
- Fundamenty pod ścianami nośnymi dobudówek (wiatrołap i garaż) są
prawdopodobnie wykonane z tego samego, o niskiej nośności betonu. Ściany są
zarysowane. Fundamenty mają niewystarczającą nośność."

Pozdrawiam

Aleksandra

no cóż, jak to mawiają wiązanie drutem gówna nic nie daje ... to trzeba rozebrać albo pchać się w koszta dużo większe niż rozbiórka, co tu dużo się rozwodzić nad wnioskami ekspertyzy

Aleksandro.

Oczywiście, sprawę można powstrzymać (wykonując np. zastrzyki zaczynowe pod fundamenty [?] pękających elementów obiektu...
Jednak koszty wykonywania wzmocnień pod pękającymi elementami budynku będą kosmiczne w stosunku do rozbiórki.
W "ekspertyzie / opinii" (jej fragmencie) było sformułowanie o obecności gliny. Mowa była również o pojawieniu się problemu po intensywnych (długotrwałych ?) opadach deszczu (może jeszcze dochodził do tego wiosenny roztop ?)?
Być może doszło wzrostu wilgotności glin, które mogły być również przemieszczone w rejon posadowienia nowych elementów budynku... doszło do ich uwilgotnienia i zmiany stanu np. z półzwartego na twardoplastyczny w konsystencji plastycznej. Już coś takiego doprowadzi do wyciskania się gruntu (jego "kompresji") co będzie finalnie skutkowało mniejszymi lub większymi pęknięciami.

Nie znam sytuacji, nie znam szczegółów, nie mam danych co i jak zostało wykonane, wymurowane etc... jednak wydaje mi się ze rozbiórka będzie najtańszym rozwiązaniem.