Dzień dobry. Mam pytanie o budowlany aspekt sprawy, jaką mam ze spółdzielnią mieszianiową, gdzie jestem najemcą lokalu wynajmowanego od członka spółdzielni.
Wykonany został remont balkonów w tym założone blaszane parapety z kapinosami, które mają chronić ścianę budynku przed ściekaniem wody.
Problem w tym, że deszcz czy topiniejący śnieg sprawiają, że w pokoju nie da się spokojnie rozmawiać a hałas mocno utrudnia spokojny sen - uciążliwość, dość poważna.
Problemem jest sama spółdzielnia, która odmawia przyjęcia zgłoszenia uciążliwości, poieważ: "nie jestem stroną" (ignorując fakt, że istnieje ustawa o ochronie praw lokatorów a ja mam tytuł prawny do lokalu), ale to jest problem do rozwiązania na drodze prawnej.
Pytanie, z jaki się zgłaszam to czy istnieją jakiekolwiek normy budowlane, na które mógłbym się powołać, aby skutecznie wymóc na spółdzielni usunięcie uciążliwości?
Poza trywialnym wywieszeniem grubej płachty, tłumiącej dźwięk z napisem "tymczasowe wygłuszenie balkonu"
Będę wdzięczny za porady, co mogę zrobić w takiej sytuacji.
Dziękuję i pozdrawiam!