Domek "nie do końca" idealny

Domy drewniane w praktyce ? tajniki prawidłowej budowy domów w różnych technologiach, specyfika eksploatacji, zagadnienia techniczne i opinie użytkowników. Wszystkie informacje na temat domów drewnianych znajdziesz w tym dziale.
s3booo
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 08 mar 2022, 20:54
Domek "nie do końca" idealny

autor: s3booo » 09 mar 2022, 14:07

Dzień dobry wszystkim.
Na początku chciałbym wyjaśnić dlaczego mój domek ogrodowy ma być "nie do końca" idealny. Uprzedzając, "tak" przeczytałem, przejrzałem, przeszukałem masę wątków, stron, filmów i "tak" wiem jak należy poprawnie, zgodnie z zasadami, zgodnie ze sztuką budowlaną wykonać fundament, płytę fundamentową, przygotować podłożę, wykonać konstrukcję, zabezpieczyć drewno, jakich użyć materiałów etc. Ok, jest to dla mnie zrozumiałe, dużo wiedzy zdobyłem wertując tą masę informacji. Jednak chciałbym znaleźć jak najlepszy kompromis, który pozwoli wykonać domek ale nie do końca spełni wszystkie wymogi jakie poznałem. Dlaczego? Sprawa jest prosta. To jest domek na ogrodzie ROD, nikt tam nie będzie mieszkał, nikt tam nie będzie spędzał całego dnia, nikt tam nie będzie przesiadywał codziennie nocami, nikt nie będzie spędzał wakacji. Założenie jest proste. Domek ma być ładny (estetyczny). Podzielony będzie na dwie części. Umownie nazwijmy "część mieszkalna" (ta większa) oraz część "narzędziowa". Całość po obrysie ścian wynosi 4,5m x 3m. Część "mieszkalna" 3m x3m, "narzędziowa" 3x1.5m. Głównym celem domku jest to aby schować do niego krzesła, stolik, jakieś pier.... W domku będzie mały blat z czajnikiem i kuchenką mikrofalową. Nie będzie tam żadnej kuchni, zlewów itp. Co do ogrzewania to będzie jedynie kaloryfer elektryczny, tak na wszelki wypadek, gdybym się kiedyś z kumplami zasiedział :-). Ale to naprawdę wyjątkowe sytuację. Wiadomo, w części "narzędziowej" wszystko co do ogrodu z tym, że na zimę urządzenia elektryczne, zasilane bateryjnie idą do garażu. Podsumowując, domek typowo sezonowy, ogrodowy, w zimę praktycznie nie używany, eksploatowany tylko i wyłącznie aby wejść zrobić kawę wyjść, wyciągnąć meble ogrodowe i potem je schować, żadnych mebli, wyposażenia etc. do tego na lata (nie chodzi o 30-40, 100 lat itp. ale tak na naście lat, co by dzieciom nie robić niepotrzebnych kosztów (oczywiście w między czasie odświeżany i takie tam). Nie po to, żeby popisywać się przed sąsiadami, ale też nie taki żeby kuło mnie w oczy jak na niego patrzę. Po prostu, chciałbym znaleźć jak najbardziej możliwy kompromis między ekonomią (takiej nazwijmy szopy) a trwałością, wytrzymałością i estetyką. W związku z tym mam kilka, a nawet masę pytań, które pozwolą uzyskać zamierzony cel, jednocześnie wykluczając ewidentne błędy. Zdaję sobie sprawę, że większość z Was, podchodzi do sprawy profesjonalnie, zawodowo, zrobiła by to tak, albo tak, bo wtedy to jest pewne, sprawdzone, tak ma być i koniec, bo w przeciwnym wypadku nie podpiszę się pod tym. Ok , rozumiem. Ja tego nie oczekuję, chciałbym jedynie pewnych sugestii, pewnych wskazówek, czy ma to sens czy z pewnością powinienem zrobić to tak a nie inaczej. Wszystko co się dowiedziałem, co przeczytałem, co obejrzałem wykorzystał bym, gdybym budował dom rodzinny, w którym mieszkał bym z rodziną, wiele, wiele lat, ale w tym wypadku, tak naprawdę mówimy o "szopie" ogrodowej i jestem pewien, że nie wszystko musi być tak na 100%. A więc do rzeczy:
Co posiadam:
- udało mi się za "psie" pieniądze (czytaj "za darmo" - 2 m3) kupić deski z rozbiórki dużych palet, deski 3m długości, średnio 15cm wysokości i grubości 2cm. Leżą pod przykryciem, poprzekładane listwami od zeszłego roku.
- masa gruzu, której chce użyć pod płytę fundamentową
- stare siatki ogrodowe, pręty jako zbrojenie
- niewyobrażalną ilość chęci i zapału do pracy, bo to lubię :-)
- uwielbiam optymalizować swoją pracę i nie lubię niepotrzebnie przepłacać
- wszelaki sprzęt do wykonania tego projektu, wkrętarki, piły, betoniarkę itp. (taki ze mnie mały majsterkowicz)
Co mam zamiar zrobić:
- płyta fundamentowa, wykop na głębokość 20cm, zasypany rozdrobnionym gruzem na grubość 10cm, ubity zagęszczarką, na to mix starych siatek, prętów jako zbrojenie, to wszystko zalane betonem z betoniarki grubość 10cm (cement, piasek (0,5mm), żwir (5-15mm)), trudno na robię się, ale nie mam możliwości zamówienia gotowca, zrobiłem ogrodzenie, ładny trawnik i nie ma możliwości tego teraz zepsuć, mniejsza z tym to mój problem, dam radę.
- konstrukcja jak na zdjęciach. Te zielone krawędziaki to 10cm x 10cm x 250cm, krawędziaki czerwone 10cm x 10 cm x 300cm)
- do płyty fundamentowej przytwierdzone kotwy kwadratowe na śruby i na tym osadzone krawędziaki,
- całość obita deskami, które posiadam.
- dach dwuspadzisty, kąt około 30 stopni
- wykończenie od zewnątrz (co do sposobu i techniki to będzie w pytaniach)
Moje pytania:
1) najlepsze do konstrukcji szkieletowej jest drewno suszone, c24, kvh itp. , skandynawskie, które z tego co wierzyć jest odporne na odkształcenia, wypatrzenia itp. z tym, że cena tego materiału do budowy "szopy" ogrodowej to jakaś abstrakcja (rozumiem dom, ale "szopka" na krzesełka i stolik?). Z kolei mokre, świeże drewno (a tego jest dużo i jestem w stanie załatwić za naprawdę atrakcyjną cenę) rzekomo nie nadaję się nawet na tą "szopę", Czy rzeczywiście jeśli użyję , "mokrego" świeżego drewna (krawędziaków), do tego zamknę, obłożę ściany deskami, porobię zastrzały, to jest ryzyko, że w miarę wysychania drewna (krawędziaków), powygina mi tą konstrukcję aż tak, że będę żałował? Czy jest to w stanie osłabić konstrukcję tej "szopy"? (Nadal chciałbym zaznaczyć, że to nie obiekt mieszkalny, tylko "szopa" ogrodowa.)
2) Jeśli odpowiedź na poprzednie pytanie brzmi "TAK" to czy mogę i czy ma to sens, wykonać następującą rzecz: zamawiam teraz kantówki, przechowuję je przez 1,5-2 miesięcy w pomieszczeniu gdzie przy użyciu termostatu utrzymuję temperaturę średnio około 25 stopni C. Oczywiście nie wysuszę tego drewna tak jak to powinno się robić, ale tak mi się wydaje, że jednak w jakimś stopniu się wysuszy. Czy bawić się w takie suszenie i ponosić koszty grzania, czy jednak użyć od razu świeżego materiału, wyschnie już z czasem na konstrukcji, a efekt będzie taki sam?
2) tak na chłopski rozum - jeśli na garaż (w konstrukcji szkieletowej drewnianej), gdzie co dziennie wjeżdża auto o średniej wadze 1500kg i wzwyż, zaleca się wykonanie płyty fundamentowej o min grubości 10-15cm, to czy w moim wypadku "szopy" ogrodowej 10cm jest wystarczająca? Wydaje mi się że skoro garaż ma takie obciążenia, eksploatowany jest praktycznie na bieżąco to 10cm płyty pod "szopę" w zupełności wystarczy, a nawet śmiem twierdzić, że nawet na wyrost, ale być może się mylę.
3) kantówki oraz deski chciałbym zabezpieczyć przed wilgocią i szkodnikami. W jakiej kolejności to zrobić i co polecacie?
4) miałem zamiar zrobić tak jak sąsiad, deski pokryć styropianem (nie chodzi tu o ocieplenie tylko o obicie czymś na co mogę położyć cokolwiek), na to siatka, klej, tynk i farba. No ale niestety studiując tą tematykę, znalazłem info, że drewna nie kryje się styropianem, z tym, że chodziło zawsze o domy drewniane, w których się mieszka, jest ogrzewanie itp., a co za tym idzie przez cały rok występują różnice temperatur. Czy w przypadku takiej "szopy" również nie należy stosować styropianu? Czy jeśli szopa nie jest ogrzewana również istnieje duże ryzyko wystąpienia wilgoci między drewnem na wspomnianym styropianem, a co za tym idzie wystąpienie pleśni i grzybów oraz degradacji drewna? Może macie jakiś inny pomysł.
5) dach będzie również pokryty deskami. Chciałbym pokryć go gontem. Czy pod gont dawać papę, czy bez papy bezpośrednio na deskach położyć sam gont. (tu akurat znalazłem wiele informacji z tym, że jedni mówią tak inni tak).
6) co do konstrukcji. Konstrukcja oparta jest na podstawie domków, który wykonuje mój znajomy. Postawił kilka już takich altan, ludzie są zadowoleni, niektórzy użytkują je już od kilku lat i powiem szczerze nic się z nimi nie dzieje. Co prawda kładzie on styropian na zewnątrz, do czego nie jestem przekonany, no ale na razie nie ma z tym żadnych problemów. Zastanawia mnie jednak jedna rzecz, mianowicie użycie kantówek 10x10cm. Ok zgodzę się konstrukcja pancerna, tegoroczne mega wichury nie zrobiły najmniejszego wrażenia na tych konstrukcjach, ale czy to aby nie jest przesada? Chciałbym zrobić tak: zamiast użyć wszystkich kantówek 10x10, wszystkie newralgiczne punktu użyć kantówek 10x10, pomiędzy nimi kantówki 10x5, krokwie 10x5 rozstawione co 60cm. Czy przy tej powierzchni i rozmiarach "szopy" będzie to wytrzymałe? Każdy wie jakie mamy obecnie ceny materiałów i nie chciałbym wydawać zbędnych pieniędzy. Wolę te pieniądze przeznaczyć dla dzieci. Może macie jeszcze inne rozwiązanie, pomysły?
Na tym etapie to chyba już wszystkie pytania. Będę niezmiernie wdzięczny za wszelkie rady i uwagi. Chciałbym jednak jeszcze raz zaznaczyć, że jest to zwykły domek ogrodowy, a nie dom mieszkalny, i proszę tak podejdzie do tego.
Pozdrawiam i z góry dziękuję.
Załączniki
altana_rzut_3.jpg
rod1
altana_rzut_2.jpg
rod2
altana_rzut_1.jpg
rod3

Wróć do „Domy Drewniane ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości

Gotowe projekty domów