Czy traktowany jest tak samo, jak wypadek w pracy?
Załóżmy, że ktoś jedzie do roboty - spóźniony, a terminy gonią. I jest osobą poszkodowaną w wypadku, do którego doszło z winy jeszcze innej osoby.
Czy coś takiego podpada pod wypadek w pracy?
PS
Szczegóły w PIP, powiadasz? OK, ale w pierwszej kolejności zwrócę się do www.tuodszkodowania.pl - żeby się nie okazało, że w inspekcji powiem coś, co mi zaszkodzi.