Witam, byłam dziś skontrolować jak idzie kładzenie płytek w mieszkaniu. Płytki ładnie,równo położone, pierwsze wrażenie dobre, jednak zdziwiła mnie biała masa na podłodze. Droga dedukcji, po stojącym obok opakowaniu gipsu szpachlowego extra doszłam do wniosku że "fachowiec" kładzie nam płytki na gips!
Podłogi nierówne, nie robił wylewki, także dużo kleju musiałby nawalić pod płytkę, a dla oszczędności dorzuca tam gipsu... czy to wg ma prawo działać?
Płytki są na podłodze. Gdyby były na ścianie pewnie już dawno by odpadły.
Czy ktoś kiedyś spotkał się z taką sytuacją? Czy zostaje to tylko ściągać?