budynki energooszczędne - fachowo

Budownictwo energooszczędne zyskuje coraz większą popularność. Tu znajdziesz mnóstwo podpowiedzi na temat budowy domu energooszczędnego i pasywnego ? od opłacalności takiej inwestycji, poprzez wybór projektu i wykonawców, do technologii budowy i montażu instalacji.

Moderator: Redakcja e-izolacje.pl

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 20 cze 2008, 12:03

przecież to Pan pisał o rurze Bartosza...

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 20 cze 2008, 12:05

Dostałem od moich klientów taki tekst z forum muratora:
"GWC ŻWIROWY:
1m3 żwiru po przedmuchaniu go strugą powietrza "da" skokiem sporo ciepła a potem "stanie" z powodu wychłodzenia i trzeba regenerować złoże (czekać aż "naciągnie")
10m3 żwiru rozwiązuje problem dla 100m2 domku na 8 godzin, potem przerwa.
30-50m3 rozwiązuje ten problem naprawdę skutecznie i przy pracy na 1/2 możliwości pozwala na "pracę ciągłą"

Jak autor to wyliczył? To wprowadzanie ludzi w błąd. Mogę zaprezentować rurowe GWC nawet dł 7mb które świetnie działają "na okrągło" przy 200m3/h i temperatura się nie zmienia.  Wymienniki mają pewne optimum dla spodziewanego strumienia powietrza i przekraczanie go to koszty samego GWC, większe zużycie energii na pokonanie większych oporów, oraz "grzanie" i skracanie żywotności wentylatorów.
 Tyle rzeczywistości. Obliczenia
każde 100 m3/h powietrza przy delta T 15stC to 230W  powierzchnia wymiany wymienników w rekuperatorach o sprawnościach ponad 90% wynosi od 5-6m2.
10 metrów rury 200mm to również 6m2 . Ciepło właściwe 1m3 gruntu to 500kWh,  półmetrowy "walec" gruntu wokół 10-cio metrowej rury to 11m3 czyli 5500kWh/1stC.
przy strumieniu 300m3/h 30-stopniowy upał musiałby twać 330 okrąglych dni i nocy! Dopiero wtedy temperatura GWC wzrośnie o jeden stopień!

Awatar użytkownika
piwopijca
Aktywny
Aktywny
Posty: 219
Rejestracja: 18 mar 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

autor: piwopijca » 20 cze 2008, 13:42

"W gruncie istnieja dwa strumienie ciepla: jeden pochodzacy z wnetrza Ziemi, którego wartosc wynosi okolo 5 W/m2 i drugi pochodzacy od Slonca o natezeniu rzedu 800 W/m2 (zaleznie od pory roku i pogody).
Z uwagi na przemarzanie gruntu i pomijalna wartosc strumienia ciepla z wnetrza Ziemi, glebokosc ukladania rur poziomo w gruncie sprowadza sie praktycznie do glebokosci tuz ponizej warstwy jego przemarzania. Dla naszych warunków klimatycznych na glebokosci 1 do 2 metrów temperatura gruntu zmienia sie sinusoidalnie w przekroju rocznym i wynosi okolo 17oC w lipcu i okolo 5oC w styczniu"

Powyzsze dane znalazlem w sieci na stronce jakiejs uczelni czy instytutu - to nie sa zadne moje wymysly
Powierzchnia rury fi 200 o dlugosci 10mb wynosi 6,28m2, czyli wychodzi: 6,28 [m2]*800 [W/m2]= 5,024 [kW] - latem, zima wychodzi: 6,28 [m2] * 200 [W/m2] = 1,256 [kW]
To sa proste wyliczenia
Zalozylem zima 200 [W/m2] bo nie wiem ile jest dokladnie a latem przyjalem najwyzszy parametr 800 [W/m2]
Przyjalem rowniez, ze nastepuje idealna wymiana.

Pzdr.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 20 cze 2008, 14:01

No i widzi Pan sam bezsensowność żwirówek czy dłuższych rurek i dlaczego świetnie pracuje 7-mio metrowy rurowy wymiennik! Zapraszam do badania z termometrem.
100m3 /h przy delta T 15st C to 230 W. Czyli jaki strumień powietrza może Pan przepuścić przy wymienniku 5kW? Czy nawet 1,2kW ? A jak damy 20mB rury!? Dlatego nikt kto zna te obliczenia i podstawy fizyki większych wymienników nie robi!!! Wszelkie opory trzeba pokonać "mocą" a dodatkowa moc na wentylatorze to i ciepło. Jaki jest sens podgrzewać latem powietrze, na wejściu już za GWC???

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 20 cze 2008, 14:16

W/g "Pańskiego " instytutu powierzchnia rury 6,28 (może przyjąć latem 5kW zimą oddać 1,2kW)czyli jest za duża dla 400m3/h ( 4x 230W) . Natomiast "przegrzewanie" się gruntu... ( ciepło właściwe gruntu w googlach na 1') solis.pl/index.php/projektowanie_instalacji/inne_instalacje_wspolpracujace/gruntowe_akumulatory_energii_cieplnej
Jak Pan więc widzi 20mb rury200 mm to bardzo przesadzony GWC! A nawet i 10mb to dużo!

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 20 cze 2008, 14:23

Może proste zadanko, by uzmysłowić sobie na mniejszej skali:

W instrukcji komputera ma Pan podane, że wentylator ma strumień 7,2 m3/h.
Powietrze na wlocie na 25stC na wylocie 40stC Jakiej mocy jest procesor, przy założeniu, że pracuje w stałej temperaturze!

Sonergo
Aktywny
Aktywny
Posty: 221
Rejestracja: 09 lut 2008, 17:50
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontaktowanie:

autor: Sonergo » 20 cze 2008, 17:31

solis.pl/index.php/projektowanie_instalacji/inne_instalacje_wspolpracujace/gruntowe_akumulatory_energii_cieplnej


Akurat tam wartośc ciepla wlasciwego gruntu jest zle podana.
Prawidlowe cieplo gruntu to 0,780 KJ/kgxK = 0.0002166666666666 kWh/kgK

Biorac pod uwage ze 1m3 piasku (gruntu) wazy średnio 1580kg wychodzi ze w 1m3 gruntu mozemy gromadzic podgrzewając o 1K energie o wartości 0,342 kWh, a nie tak jak na powyzszej stronie podaja 300-400kWh.

Woda jak wiadomo ma najwieksze cieplo wlasciwe i wynosi ono 4,2KJ/kgK = 0,00116kWh/kgK.
Czyli m3 wody ma mozliwosc zgromadzenia 1,16 kWh jesli podgrzejemy o 1K.

To tak apropo tego, ze nie nalezy wierzyc we wszystko co pisza.

Pozdrawiam

JBZ

autor: JBZ » 20 cze 2008, 20:02

Panie Brzęczkowski - znowu brednie o GWC?
Już pisałem i nic do Pana nie dociera?
Takie obliczenia jak Pana, to robi gosposia podczas zakupów w sklepie. GWC wymaga skomplikowanych obliczeń wymiany ciepła.

Oto wyniki:
G = 200 m3/h i długości GWC 20 m na głębokości 1,5 m pod ziemią, przy temperaturze obliczeniowej zimą dla Warszawy wynoszącej -20 st.C uwzględniając dyfuzyjność cieplną gruntu, opór cieplny rur PCV oraz wyniki badań temperatury gruntu na głębokości 1,5 m poniżej terenu (opublikowane już w literaturze krajowej) - taki GWC może podgrzać to powietrze zewnętrzne jedynie do -5,9 st.C
(słownie: do minus pięć i dziewięć dziesiątych st. Celsjusza)!
Zakładając, że popełniam błąd uproszczeń rzędu +/- 10 %, efektywna temperatura za GWC osiągnie najwyżej -6 st. C

A co z zamarzaniem rekuperatora Panie TB? Nagrzewnicę wstępną trza! A miało być tak tanio i niezawodnie! Teraz widać dlaczego firmy specjalizujące się w GWC montują je w długościach po 170 czy 260 m - prawda? Nawet już układają równoległe ciągi Tichelmanna dające zmniejszenie oporów hydraulicznych przy długościach GWC ok. 200-400 m. A Pan podaje kilka metrów?
Cud nad cudami!
Litości, bo pęknę ze śmiechu! :lol: :lol: :lol: :lol:

Zamieścić całość moich obliczeń?

Jerzy Zembrowski

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 21 cze 2008, 9:44

Szanowny Panie Sonergo, podałem nazwę "ciepło właściwe" gruntu za pierwszym z brzegu linkiem, może faktycznie ta nazwa nie jest najszczęśliwsza, ale po co czepia się Pan słówek. Przecież piszemy o gruntowych wymiennikach , które mają magazynować energię lub ją oddawać w sposób ciągły . 500kWh to tyle potrzeba by nie tylko podgrzać o jeden stopień, ale i to utrzymać. Podobne zjawisko jest przy opisywanym wcześniej grzaniu fundamentów ( podobnie - utrzymanie 1m3 fundamentu i gruntu pod domem przez okres grzania to 500kWh) . Ma Pan rację co do ścisłego (encyklopedycznego) użycia nazwy "ciepło właściwe" , ale tu jest też kontekst!
Czemu nie czepia się Pan np "wentylacji grawitacyjnej" cóż to ma wspólnego z grawitacją ... nawet kierunek się nie zgadza. lepiej by było "naturalna" "konwekcyjna"...

A Panu JBZ życzę dalej dobrego humoru , 170m GWC , bo fizyki zrozumieć już Pan nie zdoła,. Powracam do dobrej tradycji. Odpowiadanie Panu to obciach! Wszystkie Pana wypowiedzi kieruję na IWiO PW!!! Mają ubaw.

JBZ

autor: JBZ » 21 cze 2008, 19:43

Po co ta błazenada Panie TB?
Z IOiW PW to ja współpracuję, gdyż tam są moje korzenie i mistrzowie, u których studiowałem! :lol: :lol: :lol:

Fizykę to mam w małym paluszku - o czym Pan może jeno marzyć, jak ten Jizin z Bazin. :lol:

Gdybym nie ja i kilka innych osób, to na tym forum ludzie zostaliby przez Pana kompletnie ogłupieni!
Wysłał Pan pomysł na konkurs Przegroda Przyszłości - z ociepleniem od środka i co?
Tam to mieli ubaw! :P

I jeszcze jedno:
Brzęczkowski napisał:
"Wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła mająca wyrzutnię na 6-7 metrach i czerpnię przy gruncie, działa zimą jak wentylacja grawitacyjna! To też bardzo prosto można zmierzyć i się przekonać!"

Tylko kompletny dyletant może tak pisać! Wyrzutnia na 7 m nad terenem ma tyle wspólnego z powietrzem nawiewanym do wnętrza a czerpanym przez GWC, co Pan z budownictwem i fizyką! Wie Pan dlaczego? Nie? To proszę zapytać studenta z III roku Politechniki a wyjaśni jakiego "bawoła" Pan zasadził! I do tego pomiary? :lol: :lol:

Jerzy Zembrowski

jochwaw
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 728
Rejestracja: 03 wrz 2008, 9:11
Lokalizacja: Warszawa

autor: jochwaw » 12 wrz 2008, 15:34

Drodzy Panowie.
Wlazłem na ten temat aby dowiedzieć się o plusach i minusach technologii domu pasywnego.Przede wszystkim ja oczekiwałem merytorycznej debaty o stronie technicznej tej technologii,o sprawach cieplno-wilgotonościowych,o stronie klimatycznej budynku,o potecjanych zagrożeniach w wykonwstwie czy projektowaniu,o kompatybilnosci lub wykluczaniu się systemów co tu mówic akumulacji ciepła,o stosowaniu rozwiazań obnizajacych czas amortyzacji tej technologii etc,etc
Przewertowałem wszystie posty czekając na rozmowę merytoryczną

A tu - wybaczcie za słownictwo bo juz nie wytrzymałem-

widzę pier... z jakim mam niestety do czynienia na naradach koordynacyjnych na budowie gdzie jeden przez drugiego wypina twarz w kształt dupy i wzajemnie się obsrywa robiac z tego bezsensensowny PUBLICZNY konkurs kto kogo lepiej obesrał.

Za duzo tych inwektyw i pouczania się.Załatwcie to e-mailami.

Dobra sa ludzie którzy wiedzą mniej,są który wiedzą więcej.
Są tu ludzie po politechnikach jak i pewnie po szkole cukierniczej.
Są też doświadczeni empirycy,wnikliwi teoretycy,rzeczoznawcy i inzynierowie oraz dyletanci.

Ale wszyscy k.... zapomnieli o czym byl temat :evil:

Zejdzcie tą debatą z poziomu ul.Wiejskiej w W-wie na poziom bardziej merytoryczny ale przystępny dla zwykłego zjadacza chleba bo
TO DLA ZWYKŁYCH LUDZI JEST TO FORUM
A temat był wywołany w jakimś celu.
Kropka

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 12 wrz 2008, 15:48

I to jest właśnie merytoryczny głos, przepojony kulturą i dotyczący domów zużywających do 40kWh/m2 rocznie. Dużo nie wniesie ale zawsze....
Sprawa Drogi Panie jest prosta, ja od 18 lat zajmuje się budownictwem energooszczędnym w praktyce (do 40kWh/m2 rocznie na wszystko) a Pan Zembrowski to wyśmiewa i dalej preferuje technologie z 1990 roku z centralnym ogrzewaniem wentylacją grawitacyjną i izolacją termiczną na poziomie minimum 150kWh/m2 rocznie.
Pozdrawiam

JBZ

autor: JBZ » 12 wrz 2008, 19:01

Panie Jochwaw.
Wygląda na to, że jednak coś Pan przeoczył. Przytoczę więc, co napisałem wcześniej, m. in.:

Artykuł nafaszerowany demagogią i fałszem. Oprócz zdań prawdziwych, aż się roi od nieprawdy lub wręcz niewiedzy. Nie znam autora, ale z chęcią wymienię poglądy - na każdych łamach.

Oto przykłady niedorzeczności:

Cytat:
Do zapewnienia komfortu temperaturowego w domu pasywnym ma wystarczyć ciepło produkowane przez urządzenia elektryczne (komputery, żarówki, lodóki itp), ciepło emitowane przez mieszkańców, pozyskiwane ze słońca czy odzyskiwane z wentylacji mechanicznej, a w obliczu skrajnie niekorzystnych warunków zewnętrznych wspomagane systemem grzewczym opartym o pompę ciepła, kocioł elektryczny czy na biomasę. Warto w tym miejscu wspomnieć, że zdecydowanie się na ogrzewanie domu w razie konieczności prądem czy pompą ciepła pozwala zrezygnować z budowy komina - po prostu nie będzie on do niczego potrzebny bo dom nie będziemy produkowali spalin.


Cytat:
O zawilgocenie ścian zaizolowanych od wewnątrz nie ma się co martwić, gdyż wilgoć z pomieszczeń usuwana będzie przez wentylację mechaniczną.


Cytat:
W domu pasywnym dzięki zastosowaniu rekuperatora praktycznie całe ciepło z wyrzucanego powietrza jest odzyskiwane i przekazywanie z powrotem do budynku.


Cytat:
do zapewnienia komfortu cieplnego w domu takim potrzebujemy naprawdę minimalnej ilości energii grzewczej, gdyż budynek po prostu jej nie traci.


Cytat:
W razie potrzeby można bez problemu otworzyć wszystkie okna czy drzwi.


Cytat:
Opierając się na dotychczasowych doświadczeniach można stwierdzić, że budowa domu pasywnego jest o około 20 % droższa od budowy tradycyjnej.


Nie wnikając w pozostałe, odniosę się tylko do ostatniego przykładu.
1. Nikt nie ujawnił obliczeń porównawczych kosztów inwestycyjnych dla dwóch takich samych kubaturowo i architektonicznie domów. Te dane trzepie się z rękawa! Wykonywałem takie obliczenia - niejednokrotnie. Koszt domów pasywnych jest wyższy od 80 do 150 % - zależnie od standardu.
2. Oprócz kosztów inwestycyjnych, niezwykle ważnym wskaźnikiem są koszty eksploatacyjne i te także są na niekorzyść tych pierwszych, chociaż różnice tu są znacznie mniejsze.
3. Domy pasywne mają zbyt krótki żywot, żeby piać peany. Poczekamy 5-6 lat i wtedy dokonamy ich oceny. Teraz, to bardziej moda i chęć zaistnienia na rynku, niż racjonalność, powoduje namawianie do tych rozwiązań. Dlaczego? Z prostego powodu: domy pasywne mają więcej wad niż zalet. Ale poczekamy - zobaczymy.
4. Prawdą jest, że coraz wyższy koszt źródeł energii będzie wymuszać budowanie domów coraz mniej energochłonnych, ale też prawdą jest, iż wcale nie domy pasywne będą jedynym ratunkiem. Jest kilka innych sposobów - eliminujących wady domów pasywnych oraz pozwalających zmniejszać zapotrzebowanie energii do minimum i po najniższych kosztach inwestycyjnych przy najniższych kosztach eksploatacyjnych


oraz

Brzęczkowski ma to do siebie, iż czyta "po łebkach". Pisałem wielokrotnie, że ocieplanie od zewnątrz jest pierwszoplanowe, zaś kiedy nie jest możliwe, można ostatecznie zastosować od wewnątrz, ale wyłącznie po analizie c-w. Trzeba wiedzieć, że ocieplanie od środka zawsze prowadzi do zawilgocenia całej niemal grubości przegrody oraz termoizolacji. Odbywa się to ze szkodą, gdyż wilgotny materiał izoluje w dużo mniejszym stopniu niż suchy. Zdarza się, że zastosowanie 20 cm wełny zawilgoconej daje taki sam opór cieplny jak jej grubość 5 cm w stanie powietrzno-suchym. Niewiele pomaga montowanie folii paroizolacyjnych, gdyż nie idzie o dyfuzję pary wodnej, lecz kondensację pary wodnej zawartej w poszczególnych warstwach. Folia jedynie zmniejsza wielkość dyfuzji, ale nie ma nic wspólnego z parą wodną zawartą w przegrodzie. Ta jest i podlega zmianom: od kondensacji zimą po powtórne odparowanie latem.

Można doprowadzić do wyeliminowania kondensacji pary w warstwie termoizolacyjnej, ale na to trzeba zastosować absolutnie szczelną warstwę termoizolacyjną ze wszystkich stron i wysuszoną do minimum termoizolacją tam zamkniętą, np. podciśnieniowe płyty warstwowe (pianka PUR otoczona ze wszystkich stron blachą), ale jeszcze nikt na to nie wpadł, bo problemów do rozwiązania jest nie mało. Stosuje się takie płyty w statkach kosmicznych i częściowo w lotnictwie. Ich ceny zwalają z nóg.
Ma Pan Brzęczkowski więc pole do popisu. Jak utrzymać termoizolację w stanie suchym?

Przypominam, że jakie by nie było, montowanie termoizolacji od środka, zawsze spowoduje ono kondensację w warstwie nośnej przegrody. Zatem, można taką płytę (termos) zastosować i termoizolacja będzie sucha, ale reszta przegrody będzie mokra!
Dlatego Niemcy wymyślili specjalne płyty krzemoorganiczne, które mają wielokrotnie rozwinięte kanaliki kapilar (np. na 1 m2 powierzchni płyty jest ponad 10000 m2 powierzchni kapilarnie czynnej!), dzięki czemu kondensat powstający przy ociepleniu nimi od środka, jest silnie podciągany do wnętrza i tam odparowuje. Opór cieplny zachodzi w wilgotnych warunkach także, ale nie ma wtedy kumulacji wilgoci w przegrodzie. Ot cała tajemnica tego wynalazku. Stosujemy je głównie w obiektach zabytkowych, gdzie nie zależy na stworzeniu obiektu energooszczędnego, ponieważ tym ocieplaniem od środka do tego się nie doprowadzi, a jedynie od zewnątrz. Konserwatorzy zabytków zwykle się nie godzą na ingerencje od zewnątrz i stąd takie rozwiązania - z konieczności.
O roli i skutkach proizolacji (tym razem w stropodachach) ukaże się lada dzień mój artykuł w miesięczniku MATERIAŁY BUDOWLANE NR 6 - zapraszam, a włos się Panu zjeży - zaręczam. Niechaj wreszcie projektanci i wykonawcy przejrzą na oczy i dadzą spokój z folią PE jako antidotum na wilgoć!

Gdyby nasz klimat był taki jak we Francji czy Hiszpanii, można bezkarnie ocieplać od środka, gdyż ilość dni z temperaturą powodującą kondensację pary wodnej jest tam taka w ciągu całego roku, jak w Polsce w ciągu miesiąca. O tym trzeba pamiętać Panie Brzęczkowski i nie powielać jak papuga tamtych rozwiązań!
Do tego trza mieć jakieś wykształcenie, o co Pana pytałem (dla formalności).

Jeszcze jedna sprawa. Ocieplając od środka (za wyjątkiem wspomnianych płyt krzemianowych) materiałem lekkim, tracimy bezpowrotnie ogromną zaletę przegród: akumulacyjność ciepła! Ocieplając od zewnątrz, zawsze zdolności kumulacyjne mamy!
Nie będę pisał elaboratu, żeby uzmysłowić TB co to daje, bo zaraz napisze o regulacji grzejników i moim zacofaniu naukowym, co mnie zawsze rozśmiesza do łez.
Skoro Pan Brzęczkowski tak ochoczo fruwa po internecie, odsyłam do świeżej pracy naukowej z wynikami badań na temat zbawiennego wpływu właśnie akumulacji ciepła w domach ocieplanych od zewnątrz:
nauka-polska.pl/dhtml/raporty/praceBadawcze?rtype=opis&objectId=47426&lang=pl


Przyznaję jednak Panu rację, iż polemika szybko zeszła z tematu, ale niestety tak jest zawsze, kiedy tylko do dyskusji wchodzi TB (to też może Pan stwierdzić w każdym innym wątku). Zarówno ja, jak i inni odpowiadają na szereg uwag TB, które po prostu często nie mają żadnej wartości i sensu, a często są nieprawdą. Wynika to z faktu, iż TB nie mając wykształcenia budowlanego, snuje domysły, tworzy fikcje i po prostu błądzi.
Żeby dyskusja była merytoryczna, osoby dyskutujące muszą mieć pewną wiedzę zawodową. Moje pisanie na zadany temat, przypomina rzucanie grochem o ścianę. Jeśli pragnie Pan zapoznać się z ideą i tworzeniem domów o niskim zużyciu energii, zapraszam do www.bdb.com.pl

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 13 wrz 2008, 7:26

Jak sobie wyobraża Pan wykształcenie budowlane. Kiedy pisałem, że jedyny rozwiązanie w przyszłości będzie wentylacja z odzyskiem ciepła i likwidacja mostka termicznego do gruntu (400-500kWh/mb rocznie) to wentylacji takiej nie można było robić a za izolowanie u połączeniu z super sterowalnym ogrzewanie niecentralnym, że szkoły wywalano! Panie Zembrowski, jeszcze w latach 90-tych uczono o centralnym rozprowadzaniu ciepła i o normach praktycznie wykluczających całkowite zużycie energii poniżej 150 kWh/m2 rocznie. Panie Zembrowski jeszcze dziś!!!! czasem czytam dyfuzji i obliczaniu zawilgocenia zawilgocenia w miejscach gdzie wilgoci być nie może. Wyobraża Pan to sobie! Są ludzie, którzy jeszcze dziś przy współczesnych materiałach budowlanych i automatyce w ogrzewaniu , OBLICZAJĄ PRZEMIANY WILGOTNOŚCIOWE W ŚCIANIE! a ja studiowałem w pod koniec lat 70-tych wtedy takich jak Pan było jeszcze więcej ! Naprawdę!
Musiałem zarobić kasę i sam pobudować pomierzyć. Teraz wiem, że programy typu OZC marginalizujące mostki termiczne do gruntu, pomijające wpływ wilgoci na opór cieplny, nie uwzględniające, jaki „odbiornik” (grunt czy powietrze) jest po drugiej stronie, posługujące się „średnią izolacją termiczną” to po prostu bzdura. I tak jak Lipińskim w domu pasywnym pod Wrocławiem (120kWh/m2 rocznie), nie uda się Panu budować energooszczędnie i może Pan tylko psioczyć!
Pozdrawiam.

JBZ

autor: JBZ » 13 wrz 2008, 15:30

W swoim życiu spotykałem różnych dziwaków, ale Pan jest pierwszym i jedynym, który neguje całą wiedzę techniczną, stawiając swoje wydumki na piedestał!
Po pierwsze: O swoim studiowaniu pisze Pan, jakby to był fakt. Proszę pisać dokładniej i nie omieszkać podać, iż studiowanie kończył Pan zaledwie na pierwszym roku! Ma to kolosalne znaczenie, gdyż nawet nie zbliżył się Pan do poziomu II roku studiów. Nie wspominając, iż próbował Pan studiować nie na wydziale budowlanym Politechniki. Chociaż, nawet gdyby była to Politechnika, to też miałbym taką samą opinię o Pana wiedzy, gdyż przedmioty zawodowe wchodzą w programie dopiero na III roku.

Po drugie: Tkwi Pan w przeświadczeniu o swojej jakiejś nadzwyczajnej roli w budownictwie. Po prostu mając sklep sprzedaje Pan coś tam, ale to nie ma żadnego znaczenia w Pana osiągach dla polskiego budownictwa.

Po trzecie: Nie jest prawdą, jakoby kiedykolwiek istniały zakazy stosowania rekuperacji ciepła wentylacyjnego. Pisze Pan bzdury na tyle często, że w końcu w nie wierzy. To się nazywa schizofrenia i wymaga pilnego leczenia.

Po czwarte: Samo stosowanie odzysku ciepła nie stanowi recepty na budownictwo o niskim zużyciu ciepła. Pisałem wiele razy, ale do Pana to nie dociera, że każde rozwiązanie w budownictwie musi mieć podstawy racjonalne. Najpierw należy określić oczekiwaną klasę energochłonności lub inaczej mówiąc, wielkość rocznego zapotrzebowania ciepła na obiekt. Wtedy należy określić ekonomicznie wartości współczynników przenikania ciepła a z nich uzasadnione grubości termoizolacji. Warunek ten dotyczy wszystkich przegród tracących ciepło: ścian, podłóg, dachów, stolarki. Mając te obliczenia, można wariantować różne rozwiązania o różnym czasie zwrotu poniesionych nakładów. O rozwiązaniu decyduje inwestor, bowiem jeden oczekuje zwrotu po 6-7 latach, a inny przyjmie zwrot nawet po 20 latach (mam takich i takich).
Dopiero wtedy można przystąpić do projektowania ostatecznego. Tu Pana zmartwię, bowiem buja Pan w obłokach, a obliczenia wskazują jednoznacznie, że domy o niskim zapotrzebowaniu ciepła (klasy C i niższej) osiągają czasy zwrotu powyżej 15 lat, zaś klasy B grubo powyżej 25 lat. O klasie A nie wspominam, bo to fantazja. Pan zaś, lekką reką pisze o klasie A? Pisać można, ale zwracam wszystkim uwagę na brednie!

Po piąte: Nie w każdej klasie i nie w każdym domu uzasadnione jest stosowanie rekuperacji ciepła. Domy o małych gabarytach i jednokondygnacyjne owszem, często uzyskują taką celowość, ale domy rozległe lub dwu- czy więcej kondygnacyjne już nie. Koszt nakładów na eksploatację systemu wentylacji mechanicznej nawiewno-wywiewnej oraz zmian w projekcie architektonicznym zwykle równoważy się uzyskiwanymi korzyściami z odzysku ciepła, o czym Pan się szybko przekonałby, gdyby to policzył. No właśnie ... Bez wykształcenia, pozostaje tylko Panu gdybać i oszukiwać. Oszukiwać Pan może, ale wyłącznie na takim forum, gdzie administratorzy zacierają ręce, gdy Pan "wchodzi do akcji", bo oglądalność rośnie. Gdybym miał wpływ na to forum wyrzuciłbym Pana z hukiem, gdyż wyrządza Pan szkody niepowetowane naiwnym szukającym tanich rozwiązań. Ja niestety, i inni prostujący Pana brednie nie zaglądają często na forum, skutkiem czego nie możemy stać na straży poprawności wypowiedzi.
Nie mam pojęcia, po co Pan to czyni? Przyzwyczajenie czy jednak choroba?

Po szóste: Jeśli ma Pan przekonanie o swoich wartościach (czasami pojawiają się na świecie geniusze) i czuje się Pan geniuszem budownictwa, proszę te swoje rewelacje o zbawiennej rekuperacji na każdy przypadek, o super wydajnej rurze PCV długości 6 m włożonej w grunt i spełniającej rolę GWC, o zaworach bezdotykowych 8 razy zużywających wody mniej niż klasyczne czy o notorycznych odbiornikach ciepła w postaci fundamentów tracących rocznie 400 kWh/m - po prostu przedstawić na konferencjach czy opublikować w prasie budowlanej! Jednakże nie czyni Pan tego! Dlaczego? Jednak boi się Pan kompromitacji! A tutaj na forum nie zaglądają profesjonaliści i można sobie dawać upust fantazji - prawda? Byleby klienta zwabić na Bartycką?

Po siódme: Rodzaj instalacji grzewczej dla obiektu musi być dopasowany ściśle do wielkości zapotrzebowania ciepła na cele grzewcze. Nie ma instalacji zacofanych i nowoczesnych! Każda z nich ma swoje uzasadnienie!

Po ósme: Lepszym rozwiązaniem jest stworzenie domu mającego straty ciepła na takim poziomie, że jest możliwe zastosowanie systemu ogrzewania, niż doprowadzenie do stanu na tyle minimalnych strat ciepła, że nawet drobne zyski ciepła w pomieszczeniach wymuszają chłodzenie powietrza w domu zimą. Dlatego jestem krytycznie nastawiony do domów pasywnych, bo właśnie tam mamy do czynienia z takim zjawiskiem. Ponadto, instalacja wentylacji mechanicznej nawiewno-wywiewnej pracuje najlepiej wtedy, gdy jest sterowana, a to oznacza pokrywanie strat ciepła przez wentylację w całości, czyli zaprojektowanie rozdziału powietrza - jeśli wie Pan co to jest? Wtedy, jesteśmy już tylko o krok od klimatyzacji - oczywiście z rekuperacją, ale to już nowa generacja domów, tj. domów nie dla każdego - z uwagi na wysokie koszty.

Po dziewiąte: Każda przegroda podczas projektowania powinna przejść obliczenia cieplno-wilgotnościowe (to co Pan określa przemianami), gdyż celem jest uzyskanie rozwiązania albo wykluczającego kondensację pary wodnej wewnątrz przegrody, albo jej minimalizację pozwalającą zapewniać brak kumulacji wilgoci. Dlaczego? Ponieważ mokre przegrody, to mokre termoizolacje (nie wspominając o zagrzybieniach), a mokre termoizolacje to znacznie wyższe przewodnictwo cieplne niż zakładane do projektowania. Właśnie w to się wpakowali Lipińscy ze swoim domem, bo oprócz ocieplenia na zewnątrz dopchnęli ocieplenie od środka i mokra termoizolacja zmieniła swoją charakterystykę. Analiza cieplno-wilgotnościowa jest rzeczą świętą podczas projektowania! Pan to neguje z prostego powodu: braku wiedzy!

Po dziesiąte: Pan na I roku studiów zaledwie liznął nieco matematyki i nieco fizyki, a nie fizyki budowli. Proszę wziąć do ręki pierwszy lepszy podręcznik do fizyki budowli (są zaledwie dwa) i przekonać się o czym piszę.

Po jedenaste: Programy typu OZC służą jedynie do szacunkowego obliczenia bilansów cieplnych obiektów, pozwalającego dobrać np. moce urządzeń grzejnych. Do zaprojektowania poszczególnych instalacji grzewczych czy wentylacyjnych służy wiedza zawodowa projektanta i może on liczyć "na piechotę" lub wspomagać się certyfikowanym programem. Nie jest prawdą, że w tych obliczeniach nie uwzględnia się środowiska po drugiej stronie przegrody tracącej ciepło, bowiem wykorzystuje się rzeczywiste wartości współczynników przejmowania ciepła - zgodnie z prawem Newtona!

Po dwunaste: Rzeczywisty ruch ciepła oraz pary wodnej (nie teoretyczny czy zakładany) podczas projektowania budynków powinien być obliczany za pomocą jedynego uznanego na całym świecie programu WUFI zespołu Kunzel'a. Tam nie ma temperatur obliczeniowych czy stałych, a rzeczywiste temperatury i wilgotności powietrza zewnętrznego, jakie w danej miejscowości występowały na przestrzeni ostatnich 5 - 10 lat! Ja z niego korzystam na codzień i każdego dnia, ale rzecz w tym, że program ten jest piekielnie drogi i wymaga biegłej znajomości fizyki budowli, żeby móc interpretować wyniki obliczeń. To właśnie jest powodem, że architekci tego nie robią. My, fizycy budowli czynimy to projektantom - tym, którzy o to się zwracają. Aktualnie wspomagam kilkanaście osób z całej Polski i dzięki temu powstaje coraz więcej obiektów o racjonalnych rozwiązaniach energetycznych.

Pojął coś Pan z tego?

Ponadto, mitem jest, że zastosowanie po 30 cm termoizolacji w ścianach i podłodze zapewni uzyskanie domu o klasie B czy nawet C! Owszem, daje się uzyskać taką klasę, ale nie w każdym przypadku. Wypisuje Pan herezje, których nie da się czytać. O notorycznych fundamentowych odbiornikach ciepła - także.
Jerzy Zembrowski


Wróć do „Dom energooszczędny i dom pasywny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości

Gotowe projekty domów