autor: adamis » 06 kwie 2008, 20:18
Rychu,ale to nie jest takie oczywiste.
Korozja niskotemperaturowa nie jest spowodowana tylko przez niską temperaturę.
Sama niska temp. nie zaszkodzi w wielu przypadkach.Zależy to od połączenia kilku czynników na raz.
Najpierw niska temp., potem mokry opał,i dalej wysoka sprawność kotła.
Przy kotle o niskiej sprawności palenie nawet na 40st. nie zawsze jest ( i przeważnie nie jest) groźne,bo taki kocioł i tak sporo ciepła wydala kominem.
Poza tym,trzeba pamiętać,że do korozji nie tyle potrzebna jest określona temp.,co wilgoć i jakiś czynnik żrący.W przypadku kotłów węglowych będzie to kwas siarkowy.
Likwidowałem sporo kotłów po 20 i więcej latach eksploatacji,gdzie ludzie palili w nich głównie na niskich temp. ale w prawie żadnym z nich nie było wycieków.No może w dwóch,trzech.
Sam w swoim domu 14 lat miałem kocioł,w którym paliłem w 80% w zakresie 35-45st i wymieniłem go nie z powodu nieszczelności.
Za to spotkałem się już z przeżartym kotłem z podajnikiem,gdzie klient,pomimo moich zaleceń,uparcie palił na 40st,i do tego wilgotnym groszkiem.Po 3 m-cach miał dziurę w kotle i cuchnącą plamę na kominie w sypialni.
Tak więc uważam,że nie tyle temp,co wilgotne paliwo najbardziej przyczynia się do korozji.Wiem jednak jak trudno jest klientowi zadbać o odpowiednią suchość paliwa,dlatego zgadzam się,że lepiej,tak na wszelki wypadek,palić na temp. min. 55st.
adam