Klient na poziomie parteru wyburzył kawałek komina (2 kanały) wentylacyjnego.
Pozostały kawałek (2 kanały) kończą się na poziomie strychu, bo podczas wymiany dachu wspólnota „zapomniała” wyprowadzić nad dach to co zostało po wentylacji.
Budynek ma 3 kondygnacje plus piwnicę, w której jest kotłownia.
Kominiarz stwierdził to, co opisałem i uciekł.
Jak dobrać się klientowi i wspólnocie do dupy, żeby doprowadzić do przywrócenia wentylacji dla tej kotłowni? Kto kontroluje wspólnoty? Co ciekawe, kotłownia jest cały czas eksploatowana.