Jako że osły którym dałem położyć papę na dachu robotę spirdolili koncertowo i teraz cieknie, muszę wbić się w weekend na dach i poprawić po papudrakach robotę. Problem jednak w tym że mają być mrozy a i w dodatniej temperaturze lepik na zimno ciężko się kładzie. Pytanie moje zatem brzmi-jak łatwo i szybko rozgrzać plastikowe wiadro z lepikiem? Jedyne co mi przychodzi do głowy to zrobić ognisko, wstawić w nie metalową balię z wodą i poczekać aż się zrobi gorąca i do tego wstawić wiadro z lepikiem. Problem taki, że zanim to się rozgrzeje to zamarznę a więcej niż pół litra nie dam rady wypić w tym czasie.
Ktoś ma patent na smarowanie dachu przy minus kilku?