Potrzebuję pomocy w wyborze młotowiertarki.
Użytkowana będzie w tzw. wielkiej płycie, z tym, że najpierw do celów lekkiego remontu (montaż listw przypodłogowych, więc koło 80-100 otworów wyjdzie lekką ręką).
Później użytkowana będzie jak to wiertarka "do mocowań" obrazków, karniszy itd.
Planowana kwota zakupu to <400zł (ew. z lekkim marginesem).
Myślałem o zielonym boschu PBH 2500RE (600W, udar 1,9J)
albo PBH 2100 RE (550W, 1,5J).
Nie martwiłbym się o późniejsze zastosowanie (2-4 otwory raz na tydzień), lecz o to jak przetrzymają i zdadzą się w pierwszym remoncie. Ktoś miał do czynienia z owymi (albo podobnymi) przy takim użytkowaniu? Chodzi mi o czas wiercenia otworu (bierzmy poprawkę, że nie są to młotowiertarki po 1500), grzanie się urządzenia, żywotność itd.
Druga kwestia dotyczy wyrzynarki.
Ta akurat będzie używana do paneli, ew listewek max 1cm. Czy starczy opcja "budżetowa"? Z doświadczenia wiem, że budżetówki lubią giąć piłę przy grubszych kawałkach drewna.