Jeżeli tata robił kotły to wykona dla siebie coś takiego w "5minut". Ostatecznie proste konstrukcje to żadna tajemnica. Pytanie - jak przeprowadzi próbę wytrzymałościową, gdzie maszyny - zaginarki, prasa, gilotyna - cięcie samym palnikiem hmmmmm
Co do pomysłów instalatorów...
Oczywiście,że można wykonać takie wężownice, tylko czy klient za to zapłaci i jaką będzie miał kocioł żywotnosć. Szczególnie dotyczy to owinięcia płaszcza wodnego dla potrzeb CWU. Doskonale wiecie jako instalatorzy jaki wpływ na trwałość kotła ma szybka zmiana temperatury oraz łączenie stali z miedzią. Kto ten kocioł będzie później naprawiał.
W Polsce jest właśnie takie podejście,żeby z trabanta zrobić mercedesa i żeby to wszystko było najlepiej tanie, super uniwersalne, bardzo trwałe i najlepiej bez konserwacji i przeglądów.
Podnoszenie sprawności do poziomu ponad 90% niejednemu producentowi już się wysoką czkawką odbiło... Doskonale jako instalatorzy o tym wiecie - problemy z ciągiem komina, klienci nie chcą instalować zaworów mieszających i palą na 40st.C bo przecież jest ciepło. Co to daje na końcu każdy wie - 3-4lata i kotła nie ma - winny oczywiście producent a nie ten, który kocioł zaniedbał.