Szkodliwe są też zupki chińskie, spaliny, alkohol, kostki rosołowe, tytoń, cukier, roztocza, telefony komórkowe, za dużo słońca, paracetamol i chleb na drożdżach ale jakoś codziennie mamy z tymi rzeczami styczność i pomimo wiedzy że szkodzą nadal ich używamy.
Alergie biorą się z braku kontaktu z alergenami no bo jak organizm ma się uodpornić nie mając do tego powodu? Najlepszy przykład to dzieci które mają uczulenia na wszystko. Jaki jest tego powód? Otóż taki że rodzice trzymają dzieci pod kloszem i chuchają i dmuchają, Kacperku nie biegaj bo się spocisz, nie kupimy psa bo na pewno masz alergię na sierść itd itp. Mój syn od urodzenia wychowuje się z owczarkiem kaukaskim i w domu fruwa pełno jego kłaków i innych drobnoustrojów które pies przynosi w sierści z dworu a kurzu z chałupy nie sposób się pozbyć i jest dosłownie wszędzie w ogromnych ilościach ale za to moje dziecko nie ma astmy, uczulenia, problemów z drogami oddechowymi i przede wszystkim nie nosi okularów bo bawi się z psem na podwórku a nie siedzi przed telewizorem czy komputerem "48 godzin na dobę"
Także uważam że trochę brudu i alergenów w naszym życiu jest niezbędne do tego by być zdrowym a podwyższony dwutlenek węgla i siarkowodór po puszczeniu bąka przez psa ważącego tyle co dorosły zdrowy chłop pomaga tylko zasnąć a bezsenność jest dziś chorobą cywilizacyjną.