Rudy pisze:Ponad rok leży u mnie na tarasie pod gołym niebem próbka takiej blachy (nie pamiętam jaki model planji). Parysowałem na niej gwoździem rysunek, dosyć głeboki. Minał ponad rok i mimo dezczów i zimy nawet drobinka rdzy ię nie pojawiła.
ja mam skrawek budmatowskiej blachy z 2001 roku, leżący na parapecie dla próby i na niej tez nic nie widać.
Rudy pisze:Zdjęcia które są wyżej to stare blachy, bez powłok ochronnych. Duże z produktów z tamtych czsów rdzewieje. Blachy tez rdzewieją gdy się je przycina szlifierką, a kiedyś często tak dekarze robili. Dziś to sa juz produky innej generacji.
Rudy na żadnym ze zdjęć nie widać rdzy, a jedynie odbarwienia lub zanik koloru i pokazanie tego było moim celem. sami producenci zalecają by blacha kładziona na dachu była z jednej partii, celem wyeliminowania odmiennego odbarwiania się któregoś z arkuszy. dotyczy to również i blach obecnie produkowanych i nie wina to blachy z "tamtych" czy z "tych" czasów, a składu podkładu oraz powłoki wierzchniej. wbrew temu co się wydawać może kolor kolorowi nie jest równy i od jednego producenta kolor 7003 może się znacznie różnic od koloru 7003 innego producenta. nawet jeśli wierzchnia warstwa koloru jest taka sama to jeszcze w zależności od koloru podkładu, czy producenta podkładu, po kilku latach mogą wystąpić różnice.
jutro zrobię specjalnie dla ciebie zdjęcia pokrywy studni, wykonanej z blachy ocynkowanej i ciętej szlifierką. pokrywa ta została wykonana przeze mnie osobiście i leży pod chmurką już blisko 10 lat, a rdzy na niej nie ma, ale rzeczywiście blachy dachowej szlifierką ciąć sie nie powinno.