Problem z sąsiadką

Witam piszę ponieważ mam problem z sąsiadką.Mam dom parterowy i chcę podnieść dach do góry i zrobic pomieszczenia na poddaszu.Jest zrobiony nowy projekt calego domu poniewaz stary projekt jest nie wazny dom byl wybudowany w 70-tych latach.Wszystko jest zgodne z prawami budowlanymi bo dom od granicy jest w odleglosci 3.80m.Bedzie pelna śćiana bez okien .Wniosek byl zlozony w gminie przyszedl pozytywnie nastepnym etapem bylo zaniesienie projektu do starostwa tu zaczely sie klopoty .Sąsiadka sie odwołała.Sasiadka nie zezwala na ruszenie czegokolwiek.Odnioslem wrazenie ze te panie co przyjmuja te wnioski boją sie jej .Zastrasza ich czy sie znaja na przepisach unijnych.Wiedza ze pisze do roznych organów, nie ma na nią przepisow .Chodze do starostwa i pytam sie czy cos ruszylo w mojej sprawie , od daty zlozenie wniosku minelo juz 30 dni starostwo nie wydalo mi opini ,przyszlo mi powiadomienie ze musze sie zglosic osobiscie .Dlaczego nie wyslano opini choc minelo 30 dni .Podejrzewam ze opinia moze byc negatywna .Wiem ze spelniam wymogi prawa budowlanego co mam dalej robic.Do czego ona sie czepia .Prosze o pomoc w tej sprawie , nadchodzi jesien a stary dach mi przemaka

zwykła patologiczna zazdrość sąsiedzka, zazdrości Ci tego że masz kasę i stać cię na budowę ( nadbudowę) a to czy jej słońce zasłonisz bo nie którym się wydaje że to ich własność to mniej w d...

masz pozwolenie na budowę budujesz i masz gdzieś sąsiadkę możesz na nią pisać pisemka że utrudnia ci prowadzenie prac, że wchodzi na budowę bez kasku, że naraża cię na straty związane z nieterminowym przeprowadzeniem robót.

oj wymieniać można bez końca ....

buduj i nawet nie zwracaj na nią uwagi

zatrudnij dobrego kierownika budowy to ci pomoże na pewno to wszystko prowadzić