Problem będzie powracał jak bumerang dopóki nie zostanie opracowana norma na szamba czyli "bezodpływowe zbiorniki nieczystości".
Puki co znakomita większość producentów takowych nie posiada aprobaty technicznej, a tylko ona uprawnia do legalnego wprowadzenia takiego wyrobu na rynek w Polsce.
Mówię o tym, aby uświadomić potencjalnych nabywców jakich "papierów" mają żądać od producentów takich zbiorników.
Jedna z podradomskich firm zapewniała mnie, że mają wszystko jak należy, tzn. mają atesty tj. atest PZH (nie bardzo rozumię po co?) oraz deklarację zgodności a na niej powołanie na normę (tylko numer) - zbiorniki żelbetowe na materiały sypkie
.
Aprobata to koszt max 16 tys. zł co dla producenta lub grupy nie jest wielkim wydatkiem.
Taka aprobata to zmodyfikowana norma na kręgi betonowe PN-EN 1917.
Mam nadzieję, że odpowiedni komitet techniczny przy PKN zbierze się w końcu do pracy i opracuje normę na zbiorniki bezodpływowe z betonu (bo o takich była mowa) i tym samym poprawi jakość wód gruntowych bo obecny ich stan jeszcze jest niezły, ale co pozostawimy przyszłym pokoleniom?
folia kubełkowa... czemu nie
robota będzie za parę lat...
i nie ma czegoś takiego jak 99% izolacji