Re: czym łączć elementy więźby?
autor: rpoz » 25 kwie 2011, 11:21
Temat jest dość stary ale chyba aktualny więc włączę się do dyskusji tym bardziej, że sam buduję i poprawiam dach po tzw. góralach. Zgadzam się z jedną z ostatnich wypowiedzi użytkownika reprezentującego Simpson Strong-Tie choć sprzedawane przez nich złącza są nieprawdopodobnie drogie ... dlatego u nich nie kupuję.
Jeszcze przed budowaniem więźby rozważałem co lepsze. Przeczytałem literaturę jaką byłem w stanie znaleźć. Niestety rzeczywistość ma się nijak do teorii zarówno tej o tradycyjnych złączach jak i do tej konstrukcyjnej. Znalezienie ekipy, która zrobi więźbę "po staremu" jest bardzo trudne. Do zawodu garną się przypadkowi ludzie, którzy byli na 1-2 budowach i już mówią, że robią dachy! Ich wiedza konstrukcyjna ogranicza się do stwierdzenia, że "się trzyma" ! Ludzie, których nająłem łączyli mi niektóre elementy na wkręty wkręcane z boku belki i to takie do regipsów bo dobrze wchodzą!
Jak to wcześniej napisano nie ma za dużego wyboru - nie ma wyboru między tradycyjną więźbą a na złącza metalowe bo tej tradycyjnej już nikt nie potrafi i nie robi ze względów ekonomicznych. Proszę zapytać na próbę ekipy cieśli, kto z nich nacina oprócz krokwi również i murłatę ... a potem proszę pójść na budowę i zobaczyć jak wygląda nacięta krokiew przybita do murłaty jednym wielkim gwoździem. Z reguły nie jest przycięta idealnie więc oczywiście trzyma się mocno ale nawet rękami można wymusić wachnięcia na tym jednym gwoździu. Oczywiście gwoździe tego typu z reguły nie są ocynkowane więc poddane są korozji tak samo jak łączniki. Jeśli nacięta byłaby także murłata to krokiew wchodzi w gniazdo i nie ma luzów. Oczywiście można też używać wielu mniejszych gwoździ ale ich ilość i kąt pod jakim należy je wbić jest znana chyba tylko autorowi książki, który to policzył.
Ze złączami jest inaczej. Prostota montaży jest tu jedną z największych zalet. Łącznik krokwiowy przykłada się do krokwi i murłaty i wbija gwoździe w przygotowane otwory. Specjalnych zdolności tu niepotrzeba. Uzyskuje się wytrzymałość zbliżoną do teoretycznej. Łączniki i gwoździe są ocynkowane ogniowo i nie trzeba obawiać się korozji. Oczywiście również w przypadku łączników trzeba znaleźć ekipę, która przynajmniej raz miała z nimi do czynienia i wie, które zastosować. Tu też będzie trudność bo takiej ekipy nie łatwo znaleźć.
Dodam na końcu, że w Polsce wciąż panuje duże dziadostwo w budownictwie i daleko nam do Zachodu, np. do sposobu budowania w Niemczech. Wynika to z tego, że akceptujemy dziadostwo i oczywiście z tego, że jesteśmy mniej zamożni. Podam parę przykładów. U nas kupuje się z reguły więźbę z drewna "wczoraj" przywiezionego z lasu. Jak zapytamy o sezonowane drewno to nie każdy od razu zrozumie o co pytamy. W Niemczech stosuje się drewno klejone KVH. Różnica jest bardzo duża. Ja sam kupowałem drewno klejone w Czechach bo w u nas nie było nawet dostępne kiedy parę lat temu chciałem je kupić. U nas z reguły kupuje się więźbę, łaty nie impregnowane i każdy sobie impregnuje. Kiedy chciałem kupić w Czechach nie impregnowane łaty to powiedziano mi, że w ogóle nie mają takich w sprzedaży bo wszyscy kupują tylko impregnowane. W Niemczech buduje się według projektu a więźbę wykonuje w fabryce i na placu budowy tylko montuje, oczywiście na złącza. U nas jest to niewykonalne bo dokładność budowania jest za mała i mało kto oferuje gotową więźbę. Tym czasem w fabryce można przygotować elementy lepiej stosując maszyny.
Wydaje się, że wszyscy chcielibyśmy aby budowano u nas tak jak w Niemczech i nie byłoby to dużo droższe niż obecnie gdyby taki sposób budowania był powszechny. Podsumowując - tylko złącza - prawdopodobieństwo, że będzie to wykonane źle jest znacznie mniejsze niż przy metodzie "tradycyjnej" a koszt wcale nie jest taki duży o ile kupimy złącza u lokalnego producenta.