Pomocy-problem z sąsiadem

Słuchajcie mam olbrzymi problem, chodzi o sasiada.
Plany o budowie zaczęliśmy z żona około 3 lata temu dwa lata temu zaczęliśmy zbierac wszystkie warunki, decyzje, pozwolenia. Już na początku okazało się ze sąsiad od każdej decyzji, pozwolenia ma jakieś zastrzeżenia. Przy pomiarze geodety nie podpisał protokołu nie zgadzał się z granica. Początkowo nie zwracałem na to większej uwagi bo roszczenia sąsiada skargi zostały odrzucane. Terminy jednak przesuwały się a nasza budowa nie ruszała z miejsca. Mina rok i sprawy zaczęły mnie irytowac i denerwowac, podejście urzędników pomijam. Teraz jestem w martwym punkcie czekam na wydanie decyzji na budowę przez Starostwo powiatowe w Jaśle. Okazało się ze sąsiad ponownie się odwolał, a w odwołaniu napisał ze Sprawa zajmuje się Sad Rejonowy i Urząd Miasta - co do pierwszej instytucji wiem ze sąsiad kłamie ponieważ sam dowiadywałem się czy takie postępowanie toczy się. Okazało się ze nie. Urzędnicy jednak nie zważają na czas który biegnie nieubłaganie.Ja czekam przesuwam terminy fachowców i tak sobie myśle ile to jeszcze może potrwac. Zwracam się wiec do was byc moze ktoś był w podobnej sytuacji co mogę zrobic aby wreszcie wyjśc z kręgu odwołań sąsiada i zacząc wreszcie budowę upragnionego domu

Z góry dziekuję za jakąkolwiek pomoc
pozdrawiam Krzysiek

Przechlapane mój znajomy przez 5-lat załatwiał w sądach takie sprawy z" pseudo sąsiadem"

Sam nie wiem co robic bo wystarczylo by jesli nie zgadza sie z granica aby ktos z urzedu wyslal swojego geodete i wymierzyl ta granice i sprawa byla by zalatwiona a tak to papierologia trwa miedzy urzedami juz nawet wolalbym aby oddal to do sadu, ale on ma 74 lata i kilka spraw w sadzie o podobnym podtekscie jak ze mna:(

Powiem Ci jak to jest. Gość jest na emeryturze, nudzi mu się to pisze i robi na złość wszystkim dookoła. Wyczaj czy przypadkiem nie pali śmieci, liści, nie wylewa syfów do rowu. Leci mu czarny dym z komina? Pisza że podejrzewasz że sąsiad oponami pali. A jak już tak bardzo Cie denerwuje to zgłoś do gminy, że masz podejrzenia, że sąsiad ma nieszczelne szambo.Chyba że masz kanalizacje pod nosem to nie przejdzie. Jeszcze raz powtarzam na takich ludzi jest tylko jeden sposób. Pisz na niego pisma i skargi o wszystko. Psa ma? Napisz że pies załatwia sie byle gdzie i dziad nie sprząta, że chodzi bez smyczy, bez kagańca.Niestety w Polsce jest takie prawo, że jak ktos ma za dużo czasu to moze wszystko. Pozdrawam i życzę wiele cierpliwości.

Aha a jak zauważysz, że robi cokolwiek co przypomina choćby budowę (płot, brama, furtka, garaż, bude dla psa) leć do powiatu i zgłoś, że buduje bez pozwolenia. Cokolwiek. Jak mu wpadnie nadzór budowlany to się gość przynajmniej zestresuje trochę.

a slyszeliscie o czyms takim jak nekanie za pomoca litery prawa?
tak sie zastanawiam gdzie te pisma pisac do starostwy do burmistrzaczy wszedzie jednoczesnie

Jesli sąsiedzi nie daja wyjscia i myślicie o skierowaniu sprawy do sadu.

proponuje wczesniej udac sie do mediatora.
mediacja pomaga, konflikt jest rozwiązywany po kroku każdy aspekt jaki jest ważny dla stron. mediator tylko pomaga ale to strony decyduja o rozwiazaniu w przeciwieństwie do sadu gdzie to sedzia wydaje wyrok.

mediatorów wrocławskich można polecić.

np. mediatorwroclaw.za.pl