Niskoenergetyczne (energooszczędne) budownictwo kojarzy się w większości przypadków z kwestiami termoizolacyjnymi. Mało inwestorów jest świadomymi jak na koszty ogrzewania wpływa poziom nieszczelności budowanych budynków. A nadmierne nieszczelności skutecznie niweczą starania o dobry efekt energetyczny. Przez dziury (nieszczelności) - jak w dziurawym wiadrze, ucieka to co do wnętrza wpompujemy. Tak więc czemu nie ograniczać ucieczki - jakby nie było drogiego przecież ciepła. W Europie od dawna ogranicza się stopień tych nieszczelności i ocenia ich wielkość - po to, aby ograniczyć ilość uciekającego ciepła do akceptowalnego poziomu. Mniej dziur w przegrodach zewnętrznych budynków - to niższe koszty użytkowania budynków - i w efekcie niższe koszty ich ogrzewania.
Mało kto z budujących obecnie rozmyśla, czy w wieku podeszłym stać go będzie na utrzymanie budowanego domu. Wielu budując zakłada, że jakoś to będzie. Takie podejście może po prostu skończyć się sytuacją, w której niskie emerytury zmuszają do marznięcia (odcinanie ogrzewania w części pomieszczeń) lub w efekcie do zmiany domu/mieszkania na mniejsze. A może być inaczej. Trzeba tylko rzeczywiście zadbać o to, by budowany dom miał możliwie jak najniższe zapotrzebowanie na energię do ogrzewania.
Jaki jest przepis na sukces w tej kwestii - są to:
- dobre ale nie koniecznie najlepsze/największe ocieplenie budynku,
- pozwalająca się kontrolować wentylacja wnętrz
- niski poziom nieszczelności powietrznej budynku
- wykonanie budynku z dbałością o detale
Najlepsza idea wybudowania budynku niskoenergetycznego może zostać bardzo łatwo wypaczona przez nierzetelne wykonanie. Jak temu zapobiec - w prosty sposób - sprawdzając jakość wykonania budynku poprzez wykonanie testu nieszczelności i zweryfikowanie wyniku uzyskanego w weryfikowalnym pomiarze z wynikiem oczekiwanym/zaprojektowanym. Można oczekiwanie określonego poziomu z tego pomiaru wprowadzić do umowy, co z pewnością skłoni wykonawcę do uważnego podejścia do zadania wybudowania domu o z założonym - niskim poziomie zapotrzebowania na ciepło.
Na zakończenie - jako osoba zajmująca się wyznaczaniem nieszczelności oraz oceną właściwości energetycznych budynków, nadmienię iż potrzeba sprowadzenia stopnia nieszczelności do przyzwoitego poziomu jest już usankcjonowana w prawie budowlanym (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych ...), i ciekawe jest to, że wszyscy w naszym kraju budują zgodnie z wymogami prawa - zaczynając od projektu - potwierdzając, że wszystkie wymogi prawa są spełnione, i przy odbiorach zarzekając się, że wybudowano zgodnie z wszystkimi wymogami prawa. A rzeczywistość jest inna.
Wszystkich chętnych do podyskutowania na te tematy zapraszam do zgłaszania swoich uwag. Pozdrawiam