Witam.
Co prawda jest to mój pierwszy post na tym
forum ale instalacjami zajmuję się już jakiś czas i może moje subiektywne zdanie komuś się przyda.
Nie ma jednego cudownego sposobu ponieważ jest kilka czynników które powodują to że inwestycja jest bardziej lub mniej opłacalna, bardziej lub mniej wygodna, bardziej lub mniej przyszłościowa et cetera...
Więc kilka podstawowych punktów na które trzeba zwrócić uwagę:
Po pierwsze dostępność opału i trochę wróżenia z fusów w jakim stopniu będzie drożał w najbliższych latach...
Po drugie ile czasu będziemy mogli poświęcić na obsługę tych urządzeń grzewczych (Trochę to wyolbrzymię ale trzeba się zastanowić czy nawet w takim skrajnym przypadku jak choroba będzie nam się chciało iść nabrać zmarzniętego flotu, rozpalić ogień i dokładać do pieca przy 40 stopniach gorączki...)
Po trzecie ile chcemy zainwestować w piec i w instalację biorąc pod uwagę okres jej bezawaryjnego działania, konserwację itp. oraz postęp techniki w nowych urządzeniach grzewczych.
I po czwarte jeśli już nastawimy się na konkretne rozwiązania to czy mają one przyszłość w perspektywie kilku czy kilkudziesięciu lat działania, bo można sobie kupić najtańszy piec węglowy i wymieniać go co kilka lat ale równie dobrze można kupić pompę ciepła i eksploatować ją kilkadziesiąt lat...
To tak pobieżnie bo to są tylko takie podstawowe kryteria ale trzeba je wszystkie zebrać, dodać do tego własne preferencje, poza tym trzeba na bieżąco śledzić rynek oraz fora takie jak to żeby wyciągnąć esencję która nas interesuje i mamy gotowy przepis na najlepsze ogrzewanie...
Tak podsumowując to ja osobiście montowałem różne piece i powiem tak że ile inwestorów tyle opini... Dla przykładu: Inwestor kupił piec zgazowujący drewno, ma duży plac gdzie ma możliwość sezonowania drewna, mieszka w miejscowości gdzie nie ma problemu z tym typem opału i można go zakupić w dobrych cenach i ostatnio byłem u niego wymieniać kaloryfer bo się rozciekł i powiedział że nie zmienił by tego ogrzewania za nic w świecie bo jak sam policzył wychodzi go to taniej niż węglem a obsługa też nie jest kłopotliwa bo podchodzi do pieca 2 razy na 24 godziny i pali w nim bez przerwy przez cały sezon grzewczy. Z kolei u innego mojego klienta montowałem piec gazowy kondensacyjny i po roku użytkowania spotkałem się z nim bo jego sąsiad chciał wycenę na instalację w swoim domu i on również był zadowolony bo jak sam mówi warto było dopłacić trochę więcej pieniędzy no i większe wydatki w porównaniu z opałem typu węgiel czy miał ale komfort jaki ma po przyjściu z pracy do domu oraz to że przez cały sezon nie pamięta że ma piec w domu był tego warty.
To tylko dwie opinie z którymi spotkałem się w przeciągu ostatnich dwóch tygodni ale powiem szczerze że o każdym z opisywanych w tym wątku "sposobach" ogrzewania słyszałem od swoich klientów lepsze lub gorsze opinie i spostrzeżenia.
Na koniec moja skromna opinia dotycząca ogrzewania kominkiem całego domu. Kominek jako nastrojowy dodatek w salonie TAK. Kominek z dystrybucją ciepła na dogrzewanie w okresach przejściowych takich jak wiosna czy jesień lub też jako wspomaganie centralnego ogrzewania TAK. Kominek z płaszczem wodnym ale połączony z ogrzewaniem gazowym lub coś pokrewnego tego typu rozwiązania TAK. Ale kominek jako główne źródło centralnego ogrzewanie to dla mnie stanowcze NIE. Dla mnie takie rozwiązanie to po prostu kotłownia w salonie i niezbyt mi się to widzi w dłuższej perspektywie użytkowania nie wspominając o przypalającym się kurzu i paru innych mniej ważnych aspektach... Jeszcze raz chce zaznaczyć że jest to moja subiektywna ocena bo jak przedmówca wspomniał jedni biorą pod uwagę tylko cenę opału, inni tylko komfort a jeszcze inni chcą to jakoś wypośrodkować...
Mam nadzieję że nie przynudziłem tym moim dłuuugim wywodem ale jakoś tak się rozpisałem.
Pozdrawiam.