mam problem ze swoim kominem. mam zainstalowany piec miałowy. komin wymurowany z cegły pełnej palonej. komin wystaje nad pokrycie dachowe około 4 metrów. w kanał dymny został zamontowany wkład sudkeramik 14x14cm. po kilku pierwszych rozpaleniach drewnem okazało się że komin cieknie. na ścianach komina pojawiły sie brunatne plamy rozmieszczone równo co metr. okazało się że murarze włożyli wkład do góry nogami!!! o wyjęciu i odwróceniu wkładu mowy byc nie moze, o rozbijaniu komina tez nie. kupiłem wiec wkład kominowy o srednicy 13 cm (tylko taki wchodził). kiedy pale drewnem wszystko jest ok, jeśłi napale miałem w kominie czasem dochodzi do eksplozji. bywa ona na tyle silna że zakrywka od wyczystki z ogromna siła uderza w ścianę. w sterowniku od pieca ustawiłem przedmuchy co 120 sekund i trwające 5 sekund. troche sie poprawiło, jednak i tak potrafi walnąć. dziwne jest to iż kiedy załaduje cały piec miału wybuchy zdarzają się znacznie rzadziej niz przy połowicznym załadunku. domyślam się że jest to spowodowane zbyt małym przekrojem komia i powstawaniem korka parowego. w tym roku ocieple komin z zewnątrz może to troszke pomoże. myśle juz nad zbudowaniem komina zewnętrznego o odpowiednim przekroju, ale to spory wydatek. może macie jakies sugestie w tej sprawie.
pozdrawiam