Właśnie stoje przed dylematem jak w tytule. Porównując oba Robeny, to wrażenia estetyczne przemawiają za Flemingiem bo mniejszy. Ponadto jego zamki wydają się być lepsze. Co prawda ja jestem laikiem więc na "oko" to ja tego ocenić nie potrafię, ale nie da się nie zauważyć że w Flemingu zamki są wyższe i szersze, więc pewnie dachówki bardziej na siebie nachodzą i może przez to dach jest bardziej szczelny.
Ale na składzie poinformowano mnie że właśnie Flemingi są bardziej krzywe od Monzy+ i klienci przez to bardziej narzekają. Moja ekipa zna się na Robenie i w ogóle nie narzeka na ich krzywość. Chłopaki umią je układać, w mojej okolicy kryli w zeszłym roku 2 dachy oba Monzą.
Czytając te wszystkie negatywne opinie o jakiści angoby na Robenie zaczynam się wahać. W składzie mówią że Roben się znacznie poprawił od czasów boomu budowlanego sprzed 2 lat, gdzie sprzedawali straszne dziadostwo wiedząc że ludzie i tak kupią. Teraz muszą szanować klienta i się zaczęli starać. Jakie są wasze opinie?
A może jednak odpuścić sobie Robena i wziąć Koramic E32? Też ładny, zamki wyglądają jeszcze pożądniej, dachówka prawdziwie niemiecka z Gorlitz, na składzie bardzo je chwalili. Tylko że różnica w cenie między Robenem a Koramikiem znaczna na wstępnej wycenie (Fleming - 2000 zł droższy od Monzy, a E32: 5000 zł droższy od Fleminga). Ale to i tak wychodzi taniej niż np Rupp lub Creaton.
Proszę o opinie na temat dachówek z tytułu