Widzę, że macie podobne hobby do mojego sąsiada: gadanie o wyższości jednego silnika nad drugim.
On też wspomina o lepszym serwisie, z którego ja - posiadając Makitę 4617 (wyposażoną nota bene w silnik Briggsa) - jeszcze nie musiałem korzystać. Ale ze wszystkich kosiarek z tym silnikiem wybrałbym ponownie Makitę z kilku względów. Najważniejszy - najważniejsza jest dla mnie wygoda koszenia, a Makita ma: 60 litrowy kosz z okienkiem, które pozwala w bardzo łatwy sposób kontrolować ilość skoszonej trawy bez konieczności zdejmowania całego kosza; ma też aż 7 wysokości koszenia, co przy kosiarce za ~1000 złotych jest dobrym wynikiem; i wreszcie nie budzi sąsiadów z popołudniowej drzemki, a przy tym pali mniej, niż moja córka fajek, gdy do nas przyjedzie. Także jak chcecie czegoś dobrego za niewielką cenę to kupujcie Makitę a jak chcecie pogadać to dajcie namiar, skrzynkę was z moim sąsiadem