Witam!
Sam to przerabiałem w 2009r. Po "ofertach" firm naprawiających kominy, wziąłem się za robotę, Wyczyściłem dobrze komin i wyniosłem wszystko z pokoju. Potem zabezpieczyłem ściany i podłogi. Następnie rozkułem jedną ściankę komina na całej wysokości. Ponownie dobrze wyczyściłem i kupiłem wkład dokładnie na wymiar. Założyłem wkład i zamurowałem wykutą ściankę.Zajęło to parę dni a był mróz
Dziś nie pamiętam o kominie, oprucz jednego dnia wiosną kiedy go czyszczę.
Tak to było u mnie i u ludzi z sąsiedztwa którzy cenią pieniądz tak jak ja...