Sterylizacja instalacji polega na tym, że po wysterylizowaniu zasobnika wypuszcza się gorącą wodę >70'C przez krany, prysznice, na maks. temperaturze. Wtedy giną bakterie w całej instalacji.
Przegrzewanie samego zasobnika nic nie da, musi być wysterylizowana całość.
Montaż sterylizatorów UV niewiele da, natomiast trzeba pamiętać, że to spore i drogie ustrojstwo, żre dużo prądu, na dodatek lampy trzeba wymieniać - koszt tego eksploatacji jest wielokrotnie wyższy niż koszt wody i prądu do jej podgrzania w domowej instalacji, więc siłą rzeczy pomysł umrze szybko śmiercią naturalną.
Co do kosztów ciepłej wody - opłacalność zależy od zużycia. U mnie np. solary się opłacają, bo zużywam sporo wody i mam dużą rodzinę, siłą rzeczy odzysk ciepła ze ścieków również się sprawdzi - i chyba pomyślę nad montażem, jak trochę się odrobię, w końcu mam idealne warunki do tego (łazienka i
kuchnia nad piwnicą, połączone odpływy ze zlewu i wanny, obok stoją zasobniki CWU). Natomiast jak ktoś ma wyliczone, że do kąpieli zużywa 8 l wody i na podgrzanie tego potrzebuje (strzelam) 5 groszy dziennie, to tu tylko i wyłącznie jak najmniejszy podgrzewacz elektryczny umieszczony tuż przy odbiorniku będzie jedynym sensownym rozwiązaniem.
Jeszcze odnośnie legionelli - bardzo rzadko zdarzają się zakażenia tą bakterią, a jak już to w instalacjach całe lata pracujących na niskim parametrze. W Polsce od czasu rozpoczęcia monitorowania tej choroby 10 lat temu zachorowało mniej niż 200 osób, dlatego ogólnie straszenie tą chorobą i cotygodniowa sterylizacja to baaardzo gruba przesada.
Bakterie Legionelli jak już coś to uwielbiają temp. 20-45'C, lekko zakamienione miejsca, zbiorniki pokryte nalotem organicznym - stąd zbiornik wody dla spryskiwaczy jest idealnym miejscem dla tych bakterii - i dlatego tam siedzą
W zasobnikach CWU zdarzają się (i to bardzo rzadko, w całych województwach może nie być ani jednego zakażonego zasobnika) tylko najbardziej zdesperowane osobniki w baardzo małych ilościach i zdychają przy każdym mocniejszym podgrzaniu