wasser pisze:Czyli wg Pana: jak to jest z odpowiedzialnością, o której pisze Pan Broda79?
Wg. mnie, to przed tą nieszczęsną ustawą, która głównie (jak większość innych) napełnia kabzę prawnikom, ważniejsza jest Umowa pomiędzy Zakładem Wodociągowym a odbiorcą usług.
W art. 6 p-t 3 jest czarno na białym napisane, co musi zawierać taka umowa.Jest tam również mowa o awariach.
Jednak z życia wiem,że zawarcie umowy w której jest określone, że to odbiorca ma sam sobie usuwać awarie, jest nie realne. Jak obliczyć wodę która wypłynęła w czasie tej awarii? Kto ma za to zapłacić? A jak nikomu nie będzie się spieszyć, to co? Rok lub dwa ma sobie ciurkać lub na podwórku ktoś zrobi sobie fontannę?A jeżeli nawet wodociągi przyjadą i naprawią, to znowu, kto i na jakiej podstawie ma za usługę zapłacić? Przecież zlecenia nie było!
W szczególnych przypadkach, jak ktoś jest mocno uparty i koniecznie chce być właścicielem tego przyłącza,można odwołać się do Kodeksu Cywilnego (nie pamiętam artykułu chyba coś 250 ileś)) mówiącego o podziale na "opakowanie" i "towar".Opakowanie (rura) jest inwestora ale towar (woda) jest Zakładu.W przypadku uszkodzenia opakowania za zniszczony towar powinien zapłacić właściciel opakowania.Tylko znowu: Ile?
Ja osobiście preferuję przejmowanie przyłączy od inwestorów. Wielu się waha,wielu nie zna swoich praw ale też i obowiązków z tego wynikających. Generalnie dla Przedsiębiorstwa przejęcie przyłącza z rur PE na dzień dzisiejszy, nie jest żadnym problemem.Problemem są przyłącza które mają 20 i więcej lat.