Do kominka musisz dokładać praktycznie non stop, popal sobie drewnem w piecu ja miałem okazję w malutkim 10kW kociołku. 3 węglarki na wieczór, później przynosiłem kolejne 3 i siedziałem do 1 w nocy aby jeszcze dołożyć aby rano było ciepło.
Miałem kocioł i niezły cug... kocioł był na przedpokoju co roku malowanie. NIGDY WIĘCEJ KOTŁA W DOMU (co najwyżej z oddzielnym wejściem do kotłowni). Teraz mam 11m od domu w gospodarczym.
Najzwyczajniej w świecie miałem i mam jeszcze spory zapas drewna pociętego ale do kotła na ekogroszek nie bardzo można tak ładować. Ostatnio jak zabierali śmieci wielkogabarytowe oddałem 10m3, później jeszcze z 7m3 oddałem bo brakowało miejsca.
Na tę chwilę myślę aby to spalić resztę w kozie w tunelu foliowym
na jesieńi jak będą zapowiadali przymrozki.